HYUNDAI: WYPRAWA PRZEZ ANTARKTYDĘ ŚLADAMI SIR SHACKLRTONA

Shackleton-hyund1

Hyundai Santa Fe z niewielkimi przeróbkami, wyposażony w silnik Diesel 2.2 litra, stał się bohaterem pierwszej samochodowej wyprawy przez Antarktydę.

Za kierownicą samochodu, biorącego udział w tym historycznym wydarzeniu, zasiadł Patrick Bergel – prawnuk znanego podróżnika i odkrywcy Sir Ernesta Shackletona, pokonując dystans z Union Camp do McMurdo i z powrotem.


Zobacz także:

ROZMAITOŚCI


 

Podróż miała jednocześnie uczcić setną rocznicę heroicznego wyczynu, jakim była ekspedycja Shackletona na Antarktydę w latach 1914- 16.

Shackleton-hyund4

– Znając historię wyjątkowego podróżnika Sir Ernesta Shackletona poczuliśmy, że jako firma mamy z nim wiele wspólnego – z jego odwagą i charakterem pioniera. Pokazujemy to w filmie, który ilustruje realizację jego marzenia o przemierzeniu Antarktydy przez prawnuka Patricka sto lat później. Tym samym chcemy pokazać, że samochody marki Hyundai to coś więcej, niż tylko zwykły środek transportu – powiedział Scott Noh, szef marketingu na rynki zewnętrzne Hyundai Motor Company.

W 30-dniowej ekspedycji wykorzystano produkcyjny model Santa Fe, który zmodyfikowano jedynie w sposób umożliwiający zastosowanie większych, niskociśnieniowych opon. Samochód pokonał dystans 5 800 km w zlodowaciałym terenie i w ekstremalnej temperaturze wynoszącej nawet -28 stopni Celsjusza, przemierzając nowe trasy, po których nigdy wcześniej nie jeździły samochody.

Shackleton-hyund2

– Wyprawa była niesamowita, a prowadzenie samochodu stanowiło prawdziwą przyjemność. Ekstremalne warunki sprawiały, że czasami miałem poczucie, że raczej płynę, a nie jadę po śniegu, ale celem było dokonanie czegoś pionierskiego. Liczyła się wytrzymałość, nie prędkość – nasza średnia wyniosła 27 km/h, a sukcesem jest to, jak dobrze poradziliśmy sobie, my i samochód. Nie chcę bezpośrednio porównywać dokonań pradziadka i swoich, ale jest to naprawdę coś wielkiego – być pierwszym kierowcą, który przejechał Antarktydę samochodem osobowym – powiedział Patrick Bergel.

Za przygotowanie samochodu do ekspedycji oraz jej przeprowadzenie odpowiadał Gisli Jónsson – jeden z bardziej doświadczonych ekspertów z Arctic Trucks.

– Samochód był właściwie produkcyjny – silnik, systemy wspomagające, skrzynia biegów, przedni mechanizm różnicowy i wał napędowy pozostały bez zmian. Musieliśmy jedynie dopasować duże, niskociśnieniowe opony, aby utrzymać samochód na powierzchni i nie dopuścić do jego ‘zatopienia’ w śniegu. Mieliśmy zaledwie jedną dziesiątą standardowego ciśnienia w oponach – były tak miękkie, że nawet przejechanie autem po czyjejś ręce nie skutkowałoby uszczerbkiem na zdrowiu – powiedział Gisli Jónsson.

Shackleton-hyund3

Zwiększono także pojemność baku paliwa, aby dostosować samochód do jazdy na jedynym, dostępnym na kontynencie paliwie Jet A-1.

– Osoby, które mają choć trochę doświadczenia w poruszaniu się po Antarktydzie wiedzą, na co narażone są tam wszelkie mechanizmy – generalnie wszystko, łącznie z wielkimi maszynami, potrafi się rozpaść. To był pierwszy raz, kiedy podjęto próbę pełnego przemierzenia kontynentu – i to jeszcze tam i z powrotem. Wiele osób twierdziło, że to przedsięwzięcie nam się nie uda, a potem nie mogli uwierzyć, że jednak tego dokonaliśmy – dodał Gisli Jónsson.