Kryzys COVID-19 z dużą mocą uderzył w przemysł samochodowy. Według analityków spadki produkcji i sprzedaży samochodów osobowych mogą wynieść w 2020 roku 20-30 procent.
Zaskakująco, sprzedaż samochodów elektrycznych w pierwszym kwartale 2020 wzrosła.
Zobacz także:
Eksperci twierdzą, że branżowy wstrząs wcale nie musi się przełożyć na spowolnienie rozwoju elektromobilności, a bieżący rok zaowocuje wyższym niż w roku ubiegłym wynikiem sprzedaży aut elektrycznych.
Według kwietniowych doniesień firmy konsultingowej Accenture, aż o 20 proc. spadła w lutym 2020 roku światowa sprzedaż samochodów osobowych. Najnowsze dane z rynku europejskiego opublikowane przez Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów (ACEA) mówią wręcz o rekordzie: według nich sprzedaż nowych aut w krajach UE spadła w kwietniu o 76 proc. Szacuje się, że powrót do sprzedaży na poziomach z 2019 roku nastąpi w okresie najbliższych dwóch- trzech lat.
– W opartej o logistykę just- in- time produkcji samochodów zakłócenie dostaw przełożyło się na zakłócenie produkcji. Dodatkowo bardzo istotne było zamknięcie istotnej części gospodarki oraz naturalne ograniczenie popytu, a to z kolei w oczywisty sposób wpłynęło na spadki sprzedaży. Specyfiką tego przemysłu jest niewielki margines na redukcję kosztów stałych i w związku z tym niektórym firmom przyjdzie zmierzyć się na pewno ze znacznymi stratami – komentuje Rafał Czyżewski, Prezes GreenWay Polska.
Tymczasem sprzedaż elektryków: w górę
Związany z epidemią koronawirusa kryzys dotyczy także pojazdów elektrycznych, jednak w znacznie mniejszym stopniu. Eksperci innej firmy konsultingowej, Frost and Sullivan, określają wpływ epidemii COVID-19 na elektromobilność jako “niski” i przewidują, że globalna sprzedaż samochodów elektrycznych odbije się szybko, bo już we wrześniu tego roku, a cały rok odnotuje kolejny wzrost sprzedaży.
W czasie gdy spadki sprzedaży konwencjonalnych samochodów biją kolejne rekordy, sprzedaż aut elektrycznych wrosła w marcu lub kwietniu na kluczowych rynkach: o 6 proc. w USA, 109 proc. w Wielkiej Brytanii, 100 proc. w Danii, i 18 proc. we Włoszech.
Również w Polsce dane sprzedażowe za pierwsze miesiące roku pokazują, że sprzedaż pojazdów elektrycznych rośnie w porównaniu do 2019 roku. W ciągu pierwszych 4 miesięcy liczba zarejestrowanych aut elektrycznych wyniosła 1705 (w ubiegłym roku, w porównywalnym okresie liczba ta wyniosła około 1 tys. sztuk).
– Odporność elektromobilnej części sektora samochodowego na kryzys wynika z ciągłego wzrostu zainteresowania pojazdami elektrycznymi oraz z wprowadzenia na rynek nowych modeli samochodów. W Europie ważną rolę odgrywa polityka zielonego ładu i działania wspierające rozwój elektromobilności zarówno na poziomie unijnym, jak i krajowym. Dla tej młodej branży to właśnie kontynuacja takich działań jest kluczowa dla jej dalszego wzrostu. Bardzo nas cieszą zapowiedzi Komisji Europejskiej, że zwiększenie nakładów na transformacje energetyczną, w tym na elektromobilność, ma być jednym z elementów działań przeciwdziałających skutkom kryzysu wywołanego COVID-19 – tłumaczy Czyżewski.
W marcu bieżącego roku, właśnie w celu promowania sprzyjających rozwojowi infrastruktury ładowania działań i regulacji na poziomie unijnym, powstała organizacja ChargeUp Europe. Jej członkami i założycielami są: Allego, EVBox i ChargePoint – wiodące europejskie firmy z branży infrastruktury i usług ładowania. Pierwszą firmą, która dołączyła do stowarzyszenia ChargeUp Europe po jego utworzeniu i jak dotąd jedynym przedstawicielem Europy Środkowowschodniej w tej organizacji jest GreenWay.
Rozwój infrastruktury ładowania: wolniej, ale do przodu
COVID-19 spowodował znaczne zmniejszenie zapotrzebowania na usługi ładowania samochodów elektrycznych. Popyt na nie spadł w niektórych tygodniach pandemii do poziomu 30 proc. z początku roku. Dodatkowo kryzys ma wpływ na dynamikę rozwoju rynku. Wszystko to przyczyni się do spowolnienia rozbudowy sieci ładowania i weryfikowania planów inwestycyjnych. Dotyczy to także firmy GreenWay.
– Wraz z rozpoczęciem pandemii musieliśmy ograniczyć budowę nowych stacji ładowania. W pierwszej kolejności istotne było bezpieczeństwo i zdrowie naszych pracowników i podwykonawców. W ślad za tymczasowym – jak mamy nadzieję – spadkiem tempa rozwoju rynku nastąpiła też konieczność zrewidowania naszych planów związanych z rozwojem sieci i odsunięcia niektórych inwestycji na kolejne lata – mówi Czyżewski.
Pierwotne plany GreenWay Polska w zakresie rozbudowy sieci obejmowały instalację w tym roku budowę około 50 stacji dużej mocy (DC) oraz 50 stacji normalnej mocy (AC). W związku z kryzysem wywołanym epidemią COVID-19, firma zmuszona była zmniejszyć te zamierzenia o 1/3, przesuwając część inwestycji na przyszłość.
– Pomimo trudniejszej sytuacji rynkowej niż się spodziewaliśmy mamy zaplecze finansowe zapewniające ciągłość biznesu. Jest to efekt zawartej w 2018 umowy z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym. To komfortowa sytuacja, którą, przy zmniejszonej aktywności inwestycyjnej, wykorzystamy na skuteczne dotarcie z naszą kompleksową ofertą w zakresie infrastruktury ładowania do różnych segmentów klientów – komentuje Czyżewski.