Na zakończonych targach motoryzacyjnych Geneva Motor Show europejska premierę ma kolejny van z napędem elektrycznym. Zasięg Volkswagena BUDD-e to aż 533 kilometry.
Układ napędowy na cztery koła auta studyjnego składa się z dwóch silników elektrycznych, które mają odpowiednio moc 100 kW (silnik umieszczony z przodu) i 125 kW (z tyłu).
Zobacz także:
Prezentując BUDD-e w ramach światowej premiery na początku stycznia w USA, Volkswagen pokazał, co w dziedzinie napędu elektrycznego i interaktywnej obsługi przyniesie najbliższa przyszłość. Pozytywne przyjęcie z jakim spotkał się van sprawiło, że podjęto decyzję o jak najszybszym zaprezentowaniu tego wszechstronnego auta europejskiej publiczności. Stąd debiut modelu na salonie samochodowym w Genewie.
Auto jest pierwszym modelem skonstruowanym w oparciu o nowy zestaw elementów technologicznych Volkswagena przeznaczonych do budowy pojazdów elektrycznych – MEB. Zasięg vana wynosi do 533 km (NEDC). Akumulatory można naładować do pojemności 80 proc. w ciągu pół godziny.
BUDD-e wyposażono w system informacyjno- rozrywkowy kolejnej generacji. Ciekawy jest nowy sposób obsługi pokładowych funkcji oraz prezentowania informacji. Wszystko odbywa się jeszcze bardziej intuicyjnie niż dotychczas. Sterowanie dotykowe oraz przy pomocy gestów łączą się w jeden system, znikają pokrętła i przyciski, pojedyncze ekrany łączą się tworząc panele systemu multimedialnego, powstają cyfrowe ekrany.
Koncepcja pojazdu
Studyjne auto powstało przy wykorzystaniu nowej modułowej platformy do budowy pojazdów elektrycznych (MEB). Dzięki temu można było opracować nowy rodzaj konstrukcji samochodu wykorzystującej niewielkie silniki elektryczne i akumulatory o dużej pojemności. Bateria o pojemności 92,4 kWh jest płaska. Akumulator zaopatruje w energię dwa silniki elektryczne, napędzające obydwie osie samochodu.
Silnik elektryczny umieszczony z przodu osiąga moc 100 kW i dysponuje momentem obrotowym o wartości 200 Nm, silnik z tyłu ma 125 kW i 290 Nm. Łączna moc zespołu napędowego wynosi 225 kW. Prędkość maksymalna pojazdu to 180 km/h. Akumulatory można ładować korzystając z gniazda prądu albo indukcyjnie.
O nowych możliwościach rozplanowania wnętrza jakie stwarza MEB, świadczy usytuowanie urządzeń grzewczych i klimatyzacji – system w całości umieszczono w komorze silnika. Pozwoliło to zwiększyć ilość miejsca w kabinie. Wymiary zewnętrzne to: długość – 4 597 mm, szerokość – 1 940 mm, wysokość – 1 835 mm. Dzięki dużej szerokości i dużemu rozstawowi osi (3 151 mm) oraz za sprawą krótkich zwisów nadwozia (z przodu 694 mm, z tyłu 752 mm), BUDD-e jest autem niezwykle kompaktowym.
Nowy system kierowania kołami tylnej osi sprawia, że średnica zawracania wynosi tylko 11,5 m i poprawia właściwości dynamiczne samochodu.
W nowym samochodzie zrezygnowano z klasycznej tablicy rozdzielczej z równie klasycznymi pokrętłami i włącznikami. Zamiast niej projektanci zastosowali ekrany o wyglądzie tabletu, jakby zawieszone przed kierowcą. To przy ich pomocy steruje się poszczególnymi funkcjami samochodu, całość zaś jest kolejnym rozwinięciem systemu Human- Machine Interface. To systemy wskaźników i obsługi, wyznaczające przyszłe standardy.
Po otwarciu drzwi z zewnątrz, przy pomocy odpowiedniego gestu, ukazuje się wnętrze bardziej przypominające wytworną lożę niż kabinę samochodu. Fotele kierowcy i pasażera umieszczono na drewnianej podłodze. Gdy pasażer chce porozmawiać z przyjaciółmi siedzącymi z tyłu, wystarczy że obróci fotel. Na podłodze z tyłu znajduje się miękka wykładzina, umocowano tam też dwa klasyczne fotele.
W ramach postępującej cyfryzacji zastosowano jeden wielki elektroniczny panel, na którym pojawiają się wszelkie informacje. Możliwości tego nowego urządzenia są niemal nieograniczone.
Pokładowe funkcje uruchamia się intuicyjnie odpowiednim gestem, poprzez dotyk (wyświetlacze i Touchslider), a także głosem. To nie wszystko: system potrafi rozpoznać, który z pasażerów wydał komendę i odpowiednio zareagować. Gdy np. osoba siedząca z tyłu po lewej stronie powie „za gorąco tutaj”, BUDD-e spowoduje zmniejszenie ogrzewania w miejscu, w którym siedzi ta osoba.
Na cyfrowym panelu w kabinie BUDD-e znajdują się ekrany (po stronie kierowcy ma przekątną 7,9 cala, a ten po stronie pasażera – 5,9 cala), pokazujące obraz pochodzący z „cyfrowych lusterek zewnętrznych” (e-Mirror). Obraz ten jest rejestrowany przez dwie kamery umieszczone na zewnątrz auta.
Kolejną nowością jest wielofunkcyjna kierownica pozbawiona wszelkich przycisków i włączników. Gładka powierzchnia znajdująca się w obrębie koła kierownicy reaguje na dotyk. Poszczególne funkcje włącza się naciskając palcem albo przesuwając dłoń po powierzchni.
System sterowania gestami zastosowany w BUDD-e wykorzystuje czujniki wykrywające osoby zbliżające się do samochodu. Wystarczy więc ruch ręki, by drzwi „same” się otworzyły. Prosto jak nigdy dotąd taki system sterowania działa wewnątrz auta, ponieważ znacznie wzrosła odległość przy jakiej funkcja jest aktywna. Umieszczone wewnątrz kamery reagują odpowiednio, gdy np. siedząca z tyłu osoba zechce otworzyć drzwi.
Samochód w Internecie
Cyfrowy system informacji i obsługi zastosowany wiąże samochód z innymi sferami życia podróżnych. Sam BUDD-e staje się częścią Internetu awansując do roli narzędzia umożliwiającego dostęp do cyfrowych usług i informacji. Z samochodu podróżni mogą zarządzać mieszkaniem czy miejscem pracy, np. zmieniając ustawienia klimatyzacji w pokoju, włączając lub wyłączając światło albo po prostu sprawdzać online, czy dzieci już wróciły do domu.
Interaktywny samochód jest jednocześnie otwarty na świat zewnętrzny. Można sobie wyobrazić, że elementy podlegające zużyciu, jak np. pióra wycieraczek, ale też wszelkie inne towary, samochód mógłby w przyszłości nie tylko sam zamawiać, ale też je odbierać. Służył by do tego samochodowy drop box dostępny z zewnątrz – Volkswagen za pomocą wbudowanego czytnika odczytałby kod dostępu, by umożliwić uprawnionemu kurierowi otwarcie drop boksa elektronicznym kluczem (digital key). Taka jeżdżąca skrzynka pocztowa…