Smutek we Włoszech, radość w Rosji! Zespół Caterham potwierdził dziś, że Witalij Pietrow w sezonie 2012 będzie reprezentował barwy ekipy u boku Heikkiego Kovalainena. Porozumienie z rosyjskim kierowcą zostało podpisane pomimo tego, że ważny kontrakt z teamem ma wciąż Jarno Trulli.
Smutek włoskich kibiców jest ogromny – po raz pierwszy od 1970 roku w F1 nie będzie jeździł kierowca z Italii! Trulli z zespołem Lotus – obecnie Caterham był związany od 2010 roku, czyli od początku jego istnienia ( w F1 zadebiutował 8 marca 1997 podczas Grand Prix Australii).
Ubiegły sezon Włoch miał słabszy. Tymczasem Witalij Pietrow, który już wydawał się być pogodzony z rola kierowcy testowego koncernu oponiarskiego w 2012 roku, dysponuje wkładem finansowym, który ostatecznie przekonał szefów Caterhama do zmiany decyzji…
Tymczasem radość w Rosji.
– Chciałbym podziękować Tony’emu, Kamarudin Meranun oraz SM Nasarudin za danie mi szansy przyjścia do zespołu, który zadebiutował w Formule 1 w tym samym czasie co ja. Czuję się zaszczycony możliwością dołączenia do nich i odegrania roli w tym sezonie. Trenowałem przez całą zimę i jestem przygotowany do powrotu za kierownicę bolidu i do pracy. Z tego co już widziałem, nasz bolid jest krokiem we właściwym kierunku w porównaniu z sezonem 2011, więc teraz czekam z niecierpliwością na testy w Barcelonie. Korzystając z okazji, chciałbym również podziękować wszystkim fanom i partnerom za wsparcie i cierpliwość – powiedział Witalij Pietrow.
– Wszyscy jesteśmy zadowoleni i witamy Witalija w zespole. Chciałbym podziękować Jarno za wkład w tworzenie i rozwój zespołu od grudnia 2009 roku. Dołączając do nas, Jarno zdawał sobie sprawę, że czeka na niego zupełnie inne wyzwanie niż to, w którym znajdował się poprzednio. Gdy jednak zapewniliśmy mu sprzęt jakiego pragnął, pokazał świetną formę. Decyzja o zastąpieniu Jarno Witalijem nie należała do najłatwiejszych, ale podjęliśmy ją aby zapewnić powiew świeżości w zespole. Witalij jest właściwą osobą aby otworzyć nowy rozdział w historii naszego teamu – mówił szef zespołu, Tony Fernandes.
No cóż – Jarno Trulli najlepsze lata ma już bez wątpienia za sobą. Jednak trudno nie odnieść wrażenia, że w Formule 1 XXI wieku coraz bardziej decyduje kasa, niż umiejętności, talent… Patrząc na składy poszczególnych ekip widać od razu, kto sobie po prostu kupił posadę w teamie. Takie czasy!
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.