Nadal nie ma precyzyjnych informacji na temat stanu zdrowia Marii de Villota, kierowcy testowego zespołu Formuły 1 – Marussa. Zawodniczka doznała poważnych obrażeń w wyniku wypadku na lotnisku w Duxford, gdzie odbywała pierwszy w karierze test.
Bolid MR-01 prowadzony przez Hiszpankę po przejechaniu okrążenia instalacyjnego miał zjechać do prowizorycznego boksu. Jednak nagle przyspieszył i uderzył w otwartą rampę załadunkową stającego samochodu ciężarowego zespołu. Maria de Vilotta uderzyła w przeszkodę kaskiem.
Zawodniczka niemal natychmiast otrzymała pomoc medyczną. Została przewieziona do szpitala w Cambridge, gdzie walczy o życie. Według niepotwierdzonych informacji jej stan jest bardzo ciężki, ale jest stabilny. Nie są jeszcze znane wyniki badań, odzyskała jednak przytomność.
„Maria jest przytomna a badania lekarskie nadal trwają. Zespół będzie oczekiwał na potwierdzenie diagnozy zanim wyda kolejne oświadczenie. Podstawowym priorytetem zespołu w tej chwili jest Maria oraz jej rodzina” – napisano w oświadczeniu teamu Marussa.
Maria De Vilotta wyniosła ściganie z rodzinnego domu – jest córką byłego kierowcy Formuły 1, Emilio de Villota. Startowała w hiszpańskiej Formule 3, wyścigu Daytona 24 i Euroseries 3000.
Kilku kierowców F1, m.in Fernando Alonso i Jenson Button, życzyło w internecie Hiszpance szybkiego powrotu do zdrowia.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.