ELEKTRYKI CORAZ POPULARNIEJSZE W POLSCE ALE BARIER NIE BRAKUJE

bmwi3-11

Moda na elektryki rozkręca się na dobre w całej Europie. Jak przewiduje firma analityczna Deloitte, już w 2022 roku 30 proc. nowych samochodów sprzedawanych w krajach rozwiniętych posiadać będzie napęd elektryczny.

Natomiast w krajach rozwijających się ich liczba powinna wynieść około 20 proc. Powyższe trendy potwierdzają badania firmy Censuswide, wg których ponad 80 proc. młodych ludzi chce jeździć samochodami elektrycznymi.


Zobacz także:

ROZMAITOŚCI

ECO


 

Czy zachodnie trendy mają szansę zagościć również w Polsce? Według badań ORPA (Obserwatorium Rynku Paliw Alternatywnych) samochody elektryczne wzbudzają coraz większe zainteresowanie wśród polskich kierowców. „Elektrykami” interesuje się blisko 92 proc. kierowców, jednak zakup tego typu pojazdu rozważa zaledwie co ósmy ankietowany.

– Wyjątkowa dynamika jazdy, cisza oraz ekologiczny profil pojazdu to główne motywacje do zakupu “elektryka”. Nie bez znaczenia jest też ogólnoświatowa moda oraz znacząca poprawa zasięgów. Należy przy tym zaznaczyć, że pojazdy elektryczne w żadnym wypadku nie ustępują tradycyjnym samochodom – mówi Marcin Słomkowski, prezes Inchcape Motor Polska, pierwszego z przedstawicieli elektrycznych BMW i.

Eksperci motoryzacyjni zwracają uwagę, że należy jak najszybciej rozwinąć infrastrukturę dla aut elektrycznych. Brak odpowiedniej sieci stacji ładowania pojazdów stanowi obecnie poważną barierę w rozwoju tej gałęzi motoryzacji.

– Obecnie na posiadanie samochodu elektrycznego mogą pozwolić sobie mieszkańcy największych miast jak Warszawa, Wrocław, czy Poznań, gdzie już teraz sieć ładowania samochodów coraz bardziej już się rozwija. W ślad za nimi, podobne inicjatywy podejmowane są również w innych miastach – zauważa Słomkowski.

W Unii Europejskiej najlepiej rozwijającym się rynkiem samochodów elektrycznych jest Holandia, po której drogach jeździ blisko 114 tys. „elektryków”. Wg danych przedstawionych przez ORPA, w Polsce takich pojazdów jest ponad sto razy mniej! W zeszłym roku zarejestrowano łącznie 164 elektrycznych osobówek, a liderem polskiego rynku aut elektrycznych z udziałem przekraczającym 55 proc. jest obecnie marka BMW. W 2016 r. Polacy zarejestrowali 91 egzemplarzy modelu i3.

Przedstawiciele branży motoryzacyjnej dostrzegają jednak spore szanse rozwoju dzięki prywatnym inicjatywom oraz funduszom unijnym. W grudniu zeszłego roku oficjalnie wystartował projekt ogólnodostępnej sieci szybkiego ładowania pojazdów elektrycznych Greenway, zakładający wstępnie 75 punktów ładowania. Dzięki kolejnemu unijnemu dofinansowaniu do 75 projektowanych obecnie szybkich stacji dołączy kolejne 60.

Przez zwiększenie ilości ładowarek i ich technologicznemu zróżnicowaniu sieć Greenway stanie się dostępna dla większej liczby użytkowników pojazdów elektrycznych. Realizacja projektu będzie kolejnym impulsem dla rozwoju elektro mobilności w Polsce i Europie Centralnej.

– Decyzja Komisji Europejskiej oraz ostatnie inicjatywy polskiej administracji dobitnie pokazują, że rozwój elektro mobilności w naszym kraju postępować będzie szybko – informuje Rafał Czyżewski, prezes zarządu Greenway Infrastructure Poland.

Opracowana przez Ministerstwo Rozwoju strategia zakłada, że do 2025 r. po polskich drogach jeździć ma milion pojazdów elektrycznych. Ministerstwo Energii informowało już na początku roku, że rząd rozważa likwidację akcyzy na samochody elektryczne. To jednak może okazać się niewystarczające by zrealizować ambitne plany. Należałoby zastanowić się czy wzorem innych europejskich krajów, nie podjąć kolejnych kroków legislacyjnych promujących pojazdy elektryczne.

– Już na 17 rynkach Unii Europejskiej, m.in. w Słowenii i Rumunii, funkcjonuje system dopłat bezpośrednich do pojazdów elektrycznych. Uważam, że polski rząd również powinien wprowadzić podobne rozwiązanie. Pojazdy elektryczne, zarówno osobowe jak i dostawcze, to nieunikniona przyszłość motoryzacji. Polegając jedynie na prywatnych inicjatywach nie uda nam się dogonić zachodu – podsumowuje prezes Inchcape Motor Polska.