ECHA TYGODNIA: WIOSENNE TEMATY – DZIEJE SIĘ, DZIEJE

Fo_130

Minął marzec, zakończył się pierwszy tydzień kwietnia. W motoryzacji teraz czas na pewne uspokojenie. Z zimowego letargu budzą się tymczasem sporty motorowe.

Marzec był bardzo intensywny. Salon Samochodowy w Genewie, choć zachwycić mógł ilością premier i liftingowych nowości, przebiegał tym razem w cieniu. Pewnie dlatego, że o owych nowościach firmy informowały znacznie wcześniej, prezentując materiały, zdjęcia i filmy.


Zobacz także:
NASZYM ZDANIEM


Jeszcze niedawno coś takiego było nie do pomyślenia. Ukrywano wszystko skrycie, a odkrywanie, zwykle przez prezesów – w blasku reflektorów i udziałem pięknych hostess – następowało uroczyście podczas konferencji w czasie dni prasowych. Telewizje kręciły, fotoreporterzy szaleli z fleszami. Ekipy redakcyjne liczyły z konieczności po kilka osób – ktoś bowiem musiał np. siedzieć i “trzymać miejsce” w Biurze Prasowym, aby potem mieć dostęp do komputera i wysłać informację do kraju. “Kompów” brakowało, choć spieszyć się nie było tak naprawdę po co – i tak premierowe zdjęcia ukazywały się w prasie dopiero następnego dnia…

Chyba, że stosowało się fortel – wpadało na salon w przededniu otwarcia, robiąc “szpiegowskie” fotki. Wtedy można było wyprzedzić innych. To były jednak prawdziwe emocje! I dla dziennikarzy, i dla fanów motoryzacji…

Dziś zdjęcie wysyła się bezpośrednio ze stoiska danego producenta. Klik – chwila – poszło. Z zasady tylko po to, aby udokumentować swój udział – wszak fotografia auta ukazała się w jego massmediu kilka tygodni wcześniej… Oczywiście targi nadal mają swoją specyficzna atmosferę. Ale dzieje się z nimi tak, jak na z tzw. “bywaniem na salonach” – warto po prostu pokazać się, uczestniczyć, porozmawiać. Odnotować obecność. I udokumentować ją.

Fo_4

Zresztą dla producentów Genewa, która była najważniejsza, taka już do końca nie jest. Istotniejsze okazują się rynki, które są najbardziej chłonne. Chiny, Rosja, Indie. Niegdyś mało istotne, prowincjonalne saloniki stają się ważnymi imprezami. Jak mawiał jeden z moich kolegów dziennikarzy: tam jeszcze dają, tymczasem w Genewie, Paryżu czy Frankfurcie można dziś jedynie coś zjeść…

Po Genewie był Poznań Motor Show. Targi, które w tym roku odrodziły się na nowo. Niegdyś najbardziej prestiżowa, ważna impreza krajowa, potem przez całe lata marginesowa, znów “staje na nogi”. Dużo więcej wystawców, premiery, nowości. Samochodowe, motocyklowe, branżowe. To cieszy, bowiem daje poczucie kupującym, że koncernom na nich zależy. Że wychodzą poza salony dealerskie czy publikację reklam, aby pokazać się, zachęcić.

Wyniki sprzedaży w pierwszych miesiącach roku w Polsce są bardzo obiecujące. Wektor na wykresie poszybował w górę (o 29 procent rok po roku), tylko nieliczni producenci nie poczynili znaczącego postępu w wydawaniu aut klientom. Oczywiście ogromne znaczenie miała tu ustawa o “kratkach” i chęć dokonania zakupu, by “uciec” przed płaceniem podatku VAT. Czy jest to wzrost spowodowany zmniejszaniem się kryzysu, czy też tylko zakupem aut z wysprzedaży modeli 2013 i owych “kratek” – przekonamy się już niebawem…

kaj_14

O ile w samej motoryzacji następuje uspokojenie (przerywane tylko wprowadzaniem do sprzedaży nowych modeli pokazanych na marcowych salonach), o tyle motosport rozbudza się już na dobre. Cieszy, że Volkswagen i KIA utrzymały swoje puchary wyścigowe, choć oba cykle coraz śmielej opuszczają one Polskę. Dziwić się jednak nie można, skoro w naszym kraju mamy wciąż jeden tor… Rajd Świdnicki Krause da odpowiedź, w jakiej kondycji są nasze rajdy – rozpoczynający rozgrywki Rajd Arłamów był jedynie przygrywką do sezonu.

W Mistrzostwach Europy pokazał się Kajetan Kajetanowicz, zajmując trzecie miejsce w Grecji. Wynik historyczny. Kolejny blamaż zaliczył natomiast Robert Kubica, tym razem w Portugalii. Ale nie stawiajmy krzyżyka na naszym mistrzu kierownicy: on wciąż się uczy, a nauka – jak wiadomo – bywa bolesna. Na razie szutry są górą, ale asfalty jeszcze przed nami!

Wyścigi, rajdy, rajdy terenowe – samochody, motocykle, quady, karty: oj będzie się działo!

Bardzo ważna informacja dotarła z Sejmu RP. Według nowych propozycji do egzaminu teoretycznego na prawo jazdy będzie można przystąpić samodzielnie, bez konieczności uczęszczania na kurs. To krok w dobrym kierunku. Ale nie koniec tematu. Naszym zdaniem regulacje związane z egzaminami trzeba nadal zmieniać. Dopóki egzaminy prowadzone są przez ośrodki, które muszą finansować się same, dopóty będzie istniało w społeczeństwie przekonanie, że “odsiew” na nich jest tworzony sztucznie – po to, aby zdobyć “kasę”. Nie ważne są umiejętności, ale wymagające opłaty powtórki.

Mamy wiosnę. Uważajmy na motocyklistów. Dojedźmy zawsze do celu bezpiecznie. Tego Wam i sobie życzę!

ANDRZEJ KARACZUN