Historia motoryzacji w Polsce ściśle wiąże się z obecnością Dunlopa nad Wisłą. Pierwsze opony tej marki trafiły do naszego kraju już w pierwszej dekadzie XX wieku, kiedy zawitała tu motoryzacja.
Tuż przed wybuchem I wojny światowej w Warszawie było zarejestrowanych 400 samochodów. Na rynkach znajdujących się pod trzema zaborami próżno było jednak szukać oficjalnego przedstawicielstwa firmy. Pojawiło się ono w Polsce dopiero w maju 1928 r. pod nazwą Polska Spółka Akcyjna Dunlop Rubber Co. S.A.
Zobacz także:
HISTORIA – OLDTIMERS
OPONY
Właśnie w okresie dwudziestolecia międzywojennego liczba samochodów w Polsce systematycznie się zwiększała, tworząc popyt na produkty związane z motoryzacją. W ofercie Dunlopa były opony i dętki do motocykli, samochodów osobowych, ciężarowych i autobusów oraz akcesoria dla warsztatów wulkanizacyjnych. Ponadto spółka prowadziła sprzedaż innych wyrobów z gumy i kauczuku naturalnego, w tym np. gumowanego płótna.
Dwie pensje za komplet opon
Pierwsze hasło reklamowe głosiło: „Dunlop – najlepsze opony świata”. Produkty Dunlopa, jako produkt premium, nie były tanie – cena kompletu opon wraz z dętkami wynosiłał około 400 zł dla pojazdu średniej klasy i ok. 450-500 zł dla większej limuzyny. Była to niebagatelna kwota (przeciętne zarobki robotników zatrudnionych w przemyśle i górnictwie wynosiły wtedy 172 zł miesięcznie). Najczęściej spotykanym w Polsce rozmiarem pod koniec lat 20. był 30-4,50 do Forda A i różnych modeli Chevroleta.
W ciągu kilku lat pojawiły się przedstawicielstwa firmy Dunlop w różnych miastach Polski. W całym kraju było wówczas zarejestrowanych około 20 tys. samochodów (obecnie w ciągu jednego miesiąca w Polsce rejestruje się więcej nowych samochodów – w grudniu ub. roku zarejestrowano ich 24 tys.).
Światowy kryzys ekonomiczny, który nastąpił na przełomie dekad, wpłynął też na polską branżę motoryzacyjną. Dunlop jednak wyszedł z kryzysu obronną ręką, wprowadzając na początku lat 30. dwie ważne nowości: oponę Straight Side Reinforced dla samochodów ciężarowych oraz oponę Trak Grip – odpowiednik dzisiejszych opon M+S, reklamowaną jako „idealna opona na zimę”.
„Auto i Sport” – limuzyny władców na oponach Dunlop
Od września 1930 r. Dunlop wydawał własne czasopismo motoryzacyjne „Auto i Sport”. Nakład magazynu wynosił 25 tys. egzemplarzy, cena – 30 groszy. Było to pierwsze w Polsce czasopismo firmowe. Na łamach „Auto i Sport” publikowali czołowi eksperci motoryzacyjni II RP, jak: Witold Rychter, późniejszy prorektor PW, inż. Adam Minchejmer, inż. Eugeniusz Porębski, czy legendarny satyryk Marian Hemar. Ilustracje wykonywał najsłynniejszy polski karykaturzysta tamtej epoki – Jerzy Zaruba.
W kilku numerach „Auto i Sport” znajdziemy komiks o zaletach wynikających ze stosowania opon Dunlop. Ponadto miesięcznik publikował nowości ze świata motoryzacji, reportaże z krajowych i zagranicznych imprez sportowych. W dziale, który dziś nazwano by „lifestyle” pisano: „Douglas Fairbanks i Mary Pickford uznają tylko Rolls-Royce’a i opony Dunlop.” W fotoreportażu o limuzynach koronowanych głów i przywódców państwowych zamieszczono zdjęcia kilku pojazdów m.in. Cadillaca marszałka Józefa Piłsudskiego, Mercedesa 770 wożącego prezydenta Niemiec, von Hindenburga oraz Rolls-Royce’a należącego do Jerzego V, króla Wielkiej Brytanii. Wspólną cechą ich samochodów był naturalnie opony Dunlop Fort.
Lata 30., czyli 12 procent asfaltu
W 1938 r. w Polsce jeździły 34 534 samochody osobowe, ciężarowe i autobusy. Roczna sprzedaż pojazdów osobowych i dostawczych do 3,5t wynosiła wówczas 3593 egzemplarzy. Dominowały Chevrolety i Fiaty, za nim plasowało się DKW i Opel, rosły udziały Forda, Buicka, wielu klientów zamawiało także auta marki Renault i Škoda. Stopniowo poprawiał sie stan polskich dróg: już 12 proc. ulic w Warszawie pokrywała nawierzchnia z asfaltu, zaś 61 proc. – kamień polny, czyli „kocie łby”. Jazda po takiej nawierzchni wymagała od kierowców dużych umiejętności – po najmniejszym deszczu kamienie stawały się niezwykle śliskie. Opony musiały nie tylko zapewniać przyczepność, ale i tłumić nierówności nawierzchni.
W latach 30. średnia żywotność opony wynosiła ok. 15-20 tys. kilometrów, a opony i dętki stanowiły poważny wydatek. W takich warunkach polscy kierowcy wysoko cenili jakość i solidną konstrukcję opon Dunlop Fort czy Five Stud. U schyłku lat 30. Polska Spółka Akcyjna Dunlop Rubber Co. S.A. zdobyła pozycję lidera wśród importerów ogumienia. Pogarszająca się sytuacja międzynarodowa, a zwłaszcza relacje z Niemcami spowodowały, że opony Dunlop importowano bezpośrednio z Wielkiej Brytanii, ograniczając import z zakładów w Hanau do minimum. Polskie przedstawicielstwo Dunlop zakończyło działalność po wybuchu wojny we wrześniu 1939 r.
PRL-owskie marzenia o oponach
Po zakończeniu wojny był duży problem z dostępnością opon w Polsce. Mimo dewizowych ograniczeń, do początku lat 50. importowano w niewielkich ilościach opony Dunlop z Wielkiej Brytanii. Po tym, jak PRL-owskie władze zablokowały kontakty handlowe z Zachodem, import produktów – w tym również opon Dunlop
– wznowiono dopiero w 1954 r.
Własny samochód był w PRL trudnym do spełnienia marzeniem, a zdobycie kompletu nowych opon graniczyło z cudem. Jednak pod koniec lat 50. po polskich drogach jeździło wiele pojazdów na zakupionych za dewizy w Wielkiej Brytanii oponach Dunlopa. Przez cały okres PRL, firma Dunlop – nie posiadająca wówczas oficjalnego przedstawicielstwa w Polsce – była głównym dostawcą opon spoza bloku komunistycznego. Mimo wrogiego stosunku proradzieckich władz do krajów kapitalistycznych, niewydolna gospodarka była niejako skazana na ciągły import pojazdów z „drugiego obszaru płatniczego” – w tym bardzo cenionych opon Dunlop. Pod koniec lat 60. w PRL było zarejestrowanych ponad 479 tys. samochodów. Co najmniej kilkanaście tysięcy z nich jeździło na oponach Dunlop, a ponadto w opony tego producenta wyposażonych było co najmniej kilka tysięcy motocykli i skuterów.
Historia firmy Dunlop w Polsce wiąże się ściśle z symbolem polskiej motoryzacji czasów PRL: Fiatem 125p. Jesienią 1967 r. hale montażowe FSO na warszawskim Żeraniu opuściły pierwsze seryjne egzemplarze licencyjnego modelu Fiat 125. Wówczas uznawano go za pojazd nowoczesny nie tylko w Polsce, ale także w krajach Europy Zachodniej.
Fiaty 125p eksportowane do Finlandii zostały wyposażone w opony Dunlop – ze względu na surowy klimat, wymagały opon najwyższej jakości, a na przełomie lat 60. i 70. opony Dunlop SP 68 uznawano za jeden z najlepszych modeli na rynku. Wkrótce większość eksportowych egzemplarzy Fiata była wyposażonych w opony Dunlopa – szacuje się, że do momentu upadku komunizmu z fabryki FSO na Żeraniu wyjechało co najmniej 50 tys. pojazdów na oponach Dunlop. Również eksportowe wersje Fiata 126p wyposażano w opony marki.
Dunlop współcześnie
W latach 90. XX w. ponownie powstało oficjalne przedstawicielstwo firmy Dunlop w Polsce – po raz pierwszy od 1939 r. W połowie dekady koncern Goodyear nabył większościowy pakiet akcji Firmy Oponiarskiej Dębica, czołowego polskiego producenta opon do samochodów osobowych. Cztery lata później Dunlop wszedł w skład Grupy Goodyear, oferując ogumienie segmentu premium do aut osobowych, terenowych i SUV, dostawczych, ciężarowych oraz motocykli. Główną część sprzedaży stanowi ogumienie klasy HP i UHP do samochodów klasy średniej i wyższej oraz aut sportowych. Marka kojarzy się przede wszystkim ze sportem motorowym.
Pod koniec lat 90. znaczna część polskich kierowców przekonała się do zalet wynikających ze stosowania opon zimowych. Dunlop SP Winter Sport M2 odniósł rynkowy sukces w naszym kraju. Opona zapewniała bezpieczeństwo, precyzję prowadzenia i komfort, zachowując w warunkach zimowych swoje sportowe właściwości znane dotąd wyłącznie z opon letnich. Hitami polskiego rynku w segmencie premium okazały się również kolejne generacje opon zimowych opon Dunlop: SP Winter Sport M3, SP Winter Sport 3D oraz wprowadzona do sprzedaży kilka lat temu SP Winter Sport 4D.
W 2002 roku na polski rynek wprowadzono asymetryczną oponę letnią Dunlop SP Sport 01, która zdobyła uznanie tysięcy najbardziej wymagających kierowców i stała się bestsellerem w swojej klasie. Po sukcesie tej opony, znakomitą opinię polskich kierowców zdobyła SP Sport FastResponse z asymetrycznym bieżnikiem w technologii 3S.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.