Rekordy prędkości, kolejne tytuły w mistrzostwach, triumfy w wyścigach oraz miejsce w historii sportów motorowych – to marzenie niejednego zawodnika, ale też producentów ogumienia.
Dla Dunlopa te marzenia stały się rzeczywistością. Nie każdy jednak wie, że za imponującymi sukcesami marki stoją lata doświadczeń oraz ciężka praca całego sztabu ekspertów, inżynierów i projektantów.
Zobacz także:
Wielu fanów wyścigów żałuje zakończenia ‘wojny na opony’ w Formule 1, wspominając czasy, w których dążenie do opracowania najlepszego ogumienia przekładało się na rekordowe czasy okrążeń i ostrą konkurencję między producentami opon. Ale istnieje jeszcze kilka międzynarodowych wyścigów samochodowych, w których producenci opon mogą pokazać swoje możliwości.
Zaliczają się do nich: Mistrzostwa Świata FIA Endurance, Europejska Seria Le Mans i seria Nürburgring VLN. Dunlop aktywnie konkuruje w tych zawodach, nieustannie rozwijając ogumienie do aut. Ponadto marka udoskonala parametry i osiągi opon motocyklowych, biorąc udział w Mistrzostwach Świata FIM, Mistrzostwach Świata MX GP i kultowych wyścigach drogowych.
Orientacja na sukces
Ten rok jest jednym z najbardziej udanych sezonów w wieloletniej historii Dunlopa w sportach motorowych. W konkurencyjnej kategorii LMP zespoły, które wybrały opony Dunlop, wygrały wszystkie wyścigi zarówno Mistrzostw Świata FIA Endurance, jak i Europejskiej Serii Le Mans. Ponadto w wyścigach VLN zespół Walkenhorst Motorsport – jadący BMW Z4 GT3, zdobył mistrzostwo VLN Speed Trophy na budzącej postrach Pętli Północnej (Nordschleif). Dunlop może poszczycić się sukcesem także w wyścigach TT. Wspierany przez markę zespół Hondy, z niepokonanym Johnem McGuinnessem na czele, triumfował w tej kategorii.
Równie imponujące dokonania Dunlop ma w tegorocznych wyścigach motocyklowych. Współpracujący z nim zespół Suzuki zdobył swoje dziesiąte Mistrzostwo Świata Endurnace. Warto też dodać, że trzy różne modele motocykli (KTM, Honda i Kawasaki) na oponach off-road’owych Dunlop MX wygrały w Grand Prix 2015.
– Jesteśmy niezwykle dumni z tegorocznych osiągnięć naszych zespołów. W każdym kolejnym sezonie rozwijamy nowe konstrukcje, mieszanki i materiały, które pozwolą pojechać jeszcze szybciej i osiągać dłuższe przebiegi. Jesteśmy wdzięczni naszym klientom za zaufanie i za to, że są wierni naszym produktom, mimo iż mają do wyboru opony innych dostawców. Z myślą o nich opracowujemy produkty o jak najlepszych osiągach – powiedział Xavier Fraipont, dyrektor zarządzający Dunlop ds. opon do sportów motorowych i motocyklowych.
Dlaczego ‘wojna opon’ oznacza lepsze osiągi
Rywalizacja między producentami opon niesie ze sobą szereg korzyści, o czym można się przekonać patrząc np. na statystyki tegorocznego 24-godzinnego wyścigu Le Mans. Zwycięski zespół KCMG Oreca- Nissan wykorzystał zaledwie dziewięć kompletów opon podczas 24-godzinnego wyścigu. Każdy z nich był użytkowany średnio przez dwie godziny i 40 minut. Dla porównania zwycięzca z poprzedniego roku zmieniał opony średnio co dwie godziny i piętnaście minut. Oznacza to poprawę wytrzymałości o prawie 15 proc. w ciągu zaledwie roku.
Co więcej, wszystkie trzy mieszanki opon, w tym najbardziej miękka, uzyskiwały przebiegi przekraczające 650 km. Odpowiada to łącznej długości tegorocznych wyścigów Monako i Monza F1 Grand Prix, z dodatkowym marginesem trwałości na kolejne 90 km. Zwiększona wytrzymałość nie oznacza jednak pogorszenia tempa wyścigu. Oreca, zwycięski zespół w sezonie 2015, uzyskał nowy rekord dystansu w klasie LMP2, przejeżdżając o dwa okrążenia więcej niż zwycięzca z 2014 roku.
Trwałość nie ma znaczenia, gdy opony nie utrzymują stałego poziomu osiągów przez cały wyścig. Jest to szczególnie ważne podczas wymagających rywalizacji jak te w serii Le Mans, gdzie ani samochody, ani kierowcy, ani opony nie mogą liczyć na chwilę wytchnienia. Oliver Turvey, jadący w zespole Jota Gibson- Nissan, wyznaczył najszybszy czas okrążenia na oponach, które przejechały już ponad 230 kilometrów. Co ciekawe czas ten był o ponad sekundę krótszy niż rekord okrążenia z 2014 roku.
Przykłady te pokazują, że firmy oponiarskie, aby sprostać twardym zasadom obowiązującym m.in. na Le Mans, muszą stale pracować nad produktami, które pozwolą zachować wysokie parametry na dłużej. Dopinguje to inżynierów i projektantów Dunlopa do pracy nad osiąganiem jeszcze lepszych wyników.
Współdzielenie wiedzy
W Dunlopie za rozwój opon wyścigowych odpowiada międzynarodowy zespół, złożony z ekspertów zajmujących się programami badawczo- rozwojowymi w Montucon (Francja), Hanau (Niemcy), Colmar- Berg (Luksemburg) i Birmingham (Wielka Brytania), inżynierów i projektantów. To oni na bazie własnych doświadczeń, wymiany danych i wniosków z obserwacji opon podczas wyścigów zajmują się ich ulepszaniem i zarazem rozwijaniem zupełnie nowych technologii.
– Przy rozwoju mieszanek bardzo pomocne są dla nas wyścigi motocyklowe. Rywalizacja w mistrzostwach VLN na Pętli Północnej daje nam wiedzę o ekstremalnych obciążeniach konstrukcji opony, natomiast wyścigi LMP2 dostarczają danych o zachowaniach prototypów narażonych na dużą siłę dociskającą. Wszystkie te doświadczenia budują ogromną bazę wiedzy, która wpływa na rozwój technologii dla różnych typów pojazdów i wyścigów – dodał X. Fraipont.
Technologia ta znajduje zastosowanie w oponach Dunlopa wykorzystywanych w wyścigach, w których zawodnicy jeżdżą na produktach jednego producenta, takich jak Brytyjskie Mistrzostwa Touring MSA i Moto2. Co ciekawe, marka bazuje na zdobytej wiedzy także przy produkcji opon drogowych. Przykładowo najnowsze opony Dunlop Sport Maxx Race, montowane jako pierwsze wyposażenie nowego Porsche 911 GT3, zawierają mieszankę, która zapewniła zespołom wspieranym przez Dunlopa sukcesy w wyścigach na wytrzymałość.
Dziedzictwo
Dunlop myśli o przyszłości i pielęgnuje przeszłość. Firma w dalszym ciągu dostarcza kultowe opony CR65 dla światowych mistrzostw aut historycznych, dbając o zachowanie osiągów charakterystycznych dla pojazdów startujących w tych klasycznych wyścigach.
– Historia obecności Dunlopa w sporcie motorowym jest niezwykła i liczy już ponad 125 lat. Tyle czasu minęło od opracowania przez nas opony pneumatycznej, która pozwoliła zwyciężyć w wyścigu trójkołowców. 125 lat później wciąż odnosimy sukcesy w najtrudniejszych wyścigach świata – podsumowuje X. Fraipont.