Przedostatni w tym sezonie, a ostatni raz w Polsce driftingowcy pojadą swoimi pojazdami w uślizgu. Szósta runda mistrzostw Polski odbędzie się na Autodromie w Słomczynie.
Na linii startowej stanie także kierowca Automobilklubu Polski i Orlen Teamu, Kuba Przygoński.
Zobacz także:
Walczy on o zwycięstwo w tegorocznym cyklu Driftingowych Mistrzostw Polski. Dzięki dobrym występom w drugiej części sezonu prowadzi w klasie PRO z 302 punktami na koncie. Drugiego w stawce Pawła Trelę wyprzedza o 32 punkty, a nad trzecim Jackiem Popiołkiem ma 102 punkty przewagi.
Temat tytułu mistrzowskiego jest zatem jeszcze otwarty – do zdobycia jest jeszcze w sumie 224 punktów w dwóch rundach: w Słomczynie oraz na zakończenie cyklu w czeskim Brnie (24 i 25 października). Przez ostanie dni Kuba Przygoński wraz ze swoją załogą testował „Diabła”, czyli Toyotę GT86 z 1000-konnym silnikiem, aby dopracować szczegóły ustawień auta i zwiększyć szansę na zdobycze punktowe.
– Tydzień temu również na torze Słomczyn jechałem w zawodach Rallycrossowych, a w ten weekend będę driftował. Całkowicie inna dyscyplina, całkowicie inna specyfika jazdy i samochód. Warunki pogodowe trudne: zapewne raz będzie padało, a potem nawierzchnia będzie sucha. To dodatkowe wyzwanie dla nas. Zapowiada się mocna rywalizacja z Pawłem Trelą o tytuł mistrzowski, więc będę musiał dać z siebie wszystko. „Diabeł” jest dobrze przygotowany i razem z załogą jesteśmy gotowi do walki – powiedział Kuba Przygoński, zawodnik Automobilklubu Polski i Orlen Team.
W ramach 6. Rundy Driftingowych Mistrzostw Polski w sobotę 3 października odbędą się kwalifikacje, a w niedzielę 4 października biegi finałowe.