DRIFTING: OPONA POZBAWIŁA SZANSY RYWALIZACJI O FINAŁ

Tor w Kielcach był miejscem trzeciej rundy Driftingowych Mistrzostw Polski. Jednym z faworytów do zwycięstwa był Kuba Przygoński.

Kierowca Automobilklubu Polski i Orlen Team wygrał kwalifikacje i w klasie PRO zajął ostatecznie trzecie miejsce.


Zobacz także:

SPORT


 

W TOP4 Przygoński rywalizował z Maciejem Jarkiewiczem, którego już na starcie zostawił daleko w tyle. Wszystko wskazywało na to, że finał jest na wyciągnięcie ręki, do momentu drugiego pojedynku, w którym Jarkiewicz jechał na pozycji lidera.

Przygoński odnotował problem z zsuniętą oponą z felgi, popełniając kilka błędów po drodze, które wyeliminowały go z finału A. Ostatecznie rundę trzecią zakończył ponownie na trzecim miejscu.

– Tor w Kielcach jest najfajniejszy ze wszystkich, bo tak naprawdę najszybszy – 180 km na wejściu robi robotę, co dla kierowcy jest bardzo wymagające, a dla kibiców super widowiskowe. Zdecydowanie udany weekend, choć w samochodzie było 50 stopni, więc ekstremalnie gorąco. Kwalifikacje wygrane, a później walka w parach wyrównana, choć jest to dość skomplikowane. W tym roku trasa jest bardziej techniczna i trzeba być bardzo precyzyjnym. W TOP4 przegrałem parę z Maćkiem Jarkiewiczem. Niestety zsunęła się opona z felgi i przez to nie dało się kontynuować rywalizacji. Na koniec 3. miejsce na podium. Kolejny puchar jedzie do domu, z czego bardzo się cieszę – powiedział Kuba Przygoński.

Zwycięzcą trzeciej rundy Driftingowych Mistrzostw Polski został Paweł Borkowski. Kolejne zawody rozegrane zostaną w weekend na torze w Toruniu.