Rafał Sonik, po wypadku na rajdzie, operacji i siedmiomiesięcznej przerwie od startów dwukrotnie stanął na podium w wyjątkowo trudnych zawodach w Ameryce Południowej.
W piątkowy wieczór czasu polskiego, nasz kierowca quada zakończył rywalizację w Desafio Ruta 40 na trzecim miejscu.
Zobacz także:
Ostatniego dnia walki na argentyńskich bezdrożach, żaden z zawodników już nie ryzykował. Nicolas Cavigliasso, Aleksander Maksimow i Rafał Sonik dojechali do mety na tych pozycjach, które zajmowali po czterech dniach rywalizacji.
– Próba odrabiania strat nie miałaby żadnego sensu. Nawet treningowego, ponieważ moje kolana i całe nogi są już tak zmaltretowane, że mógłbym tylko zrobić im krzywdę. Na szczęście jest to ból przeciążeniowy, który minie po odpowiednim procesie regeneracji – powiedział zadowolony z wyniku Polak.
Sześciokrotny zdobywca Pucharu Świata może rzeczywiście opuścić Amerykę Południową z podniesioną głową. Wracając do rywalizacji po bardzo skomplikowanej kontuzji i długiej przerwie, nie tylko udowodnił swoją klasę sportową, ale również przetrwał to, czego nie wytrzymali w pełni sprawni i dobrze przygotowani rywale.
– Trzeba przyznać, że Desafio Ruta 40 była w tym roku wyjątkowo wyniszczająca. Jej trudów nie przetrzymał atletycznie zbudowany Gaston Gonzalez, czy znający te trasy, jak własną kieszeń Jeremias Gonzalez Ferioli i Pablo Copetti. Aleksander Maksimow, którego z Atacama Rally wyeliminował wypadek, cudem wyszedł z kolejnej kraksy. Myślę, że wszyscy będziemy czuć tę pustynię w kościach jeszcze przez kilkanaście dni – powiedział Rafał Sonik.
Na mecie w San Juan przyszedł też czas na podsumowanie.
– Jadąc do Ameryki Południowej nie miałem pojęcia na co mnie stać. Nie byłem nawet pewien, czy po Rajdzie Chile będę w stanie rywalizować w Argentynie. Chciałem sprawdzić swoje możliwości, spróbować swoich sił z najszybszymi zawodnikami świata, ale ponad wszystko chciałem uniknąć odnowienia się urazu. Liczyłem, że uda mi się uplasować w okolicach czwartego miejsca. Tymczasem dwa razy wskoczyłem na podium, zebrałem cenne punkty w Pucharze Świata i zostałem liderem Pucharu Świata weteranów. Razem z zespołem osiągnęliśmy więcej niż oczekiwaliśmy, więc z optymizmem podchodzimy do kolejnych planów startowych – zakończył “SuperSonik”.
Przed quadowcami jeszcze jedna runda Pucharu Świata – Rajd Maroka, który odbędzie się pomiędzy 3 a 9 października. Przed decydującą rundą cyklu, Rafał Sonik wciąż ma realne szanse na podium w klasyfikacji generalnej i utrzymanie pozycji lidera wśród weteranów.
– Nie daję się porwać emocjom, ale dobrze jest znów poczuć dreszczyk związany z rywalizacją o czołowe lokaty – przyznał nasz mistrz w jeździe quadem.
Wyniki piątego etapu (FIM)
1. Nicolas Cavigliasso – 2:41.51 godz.;
2. Aleksander Maksimow – strata 12.20 min.;
3. Rafał Sonik – 17.40 min.
Klasyfikacja generalna (FIM)
1. Nicolas Cavigliasso – 21:48.05 godz.;
2. Aleksander Maksimow – strata 1:18.06 godz.;
3. Rafał Sonik – 2:19.40 godz.
Klasyfikacja Pucharu Świata
1. Aleksander Maksimow – 77 pkt.;
2. Nicolas Cavigliasso – 56 pkt.;
3. Kees Koolen – 51 pkt.;
4. Rafał Sonik – 38 pkt.;
5. Jeremias Goonzalez Ferioli – 26 pkt.
Klasyfikacja weteranów FIM
1. Rafał Sonik – 56 pkt.;
2. Kees Koolen – 47 pkt.;
3. David McBride – 28 pkt.;
4. Alejandro Aros – 23 pkt.;
4. Richard Brewer – 23 pkt.