Osławione, rajdowe piekło. Fiambala to hasło, na które wzdryga się każdy dakarowiec. Miejsce, w którym nie ma śladów życia, bez względu na porę roku panuje upiorny upał, a pojazdy nieuważnych kierowców łatwo zakopują się w grząskim piasku.
Dlatego wszyscy zawodnicy odetchnęli z ulgą gdy organizator skrócił odcinek specjalny.
Zobacz także:
Rafał Sonik miał ponadto powody do zadowolenia, ponieważ awansował na trzecie miejsce w klasyfikacji zmagań.
Organizatorzy zaplanowali wyczerpujący, 251-kilometrowy etap na piaskach Fiambali. Szyki pokrzyżowała im jednak „Donda” – burza piaskowa, w wyniku której, powietrze staje się suche i gorące. Dlatego temperatury natychmiast podskoczyły wyjątkowo wysoko jak na tę porę roku.
– Kiedy ruszaliśmy o poranku z biwaku na termometrach było 6 stopni Celsjusza. Gdy dotarliśmy do tankowania, po 141 km, słupek rtęci pokazywał 40 stopni… Dlatego wszyscy odetchnęliśmy z ulgą, gdy okazało się, że druga część oesu została odwołana. Skumulowane zmęczenie odczuwają nawet najtwardsi zawodnicy. Pogoda sprezentowała nam pół dnia na dłuższą regenerację – mówił Rafał Sonik.
Wspomniane zmęczenie, na trzecim etapie dało o sobie znać wiceliderowi. Jeremias Gonzalez Ferioli, który dwukrotnie stawał na dakarowym podium, na 20 km przed metą zaliczył upadek. Argentyńczyk uszkodził quada. Nic mu się nie stało, ale nie mógł kontynuować rywalizacji.
Tym samym, bezpieczniej na pozycji lidera poczuł się Nicolas Cavigliasso, choć tym razem szybszy od niego okazał się lider Pucharu Świata Aleksander Maksimow. Rafał Sonik zameldował się na mecie z trzecim rezultatem, co dało mu awans do pierwszej trójki Desafio Ruta 40.
– Staram się trzymać tempo. Oczywiście nie jest to tempo Rafała Sonika sprzed kontuzji, ale trzymam się na granicy, za którą ryzyko odnowienia urazu byłoby zbyt duże. Wytrzymałość i psychika odgrywają tu kluczową rolę, a to oznacza, że pozostałem nam dwa dni ścigania mogą jeszcze wiele zmienić – podsumował Rafał Sonik.
Podobnie, jak poprzedniego dnia, „zmechanizowana karawana” zatrzymała się w miejscowości Tinogasta. To oznacza nieco dłuższy sen i więcej czasu na regenerację dla każdego rajdowca. W czwartek zawodnicy ruszą na południe w kierunku Villa Union. Nawigacja ma być już nieco łatwiejsza, za to pojawi się bardzo trudny technicznie górski teren.
Niektórzy uczestnicy zmagań, mogą też odczuć skutki ścigania na dużych wysokościach.
Wyniki trzeciego etapu FIM
1. Aleksander Maksimow – 2:41.21 godz.;
2. Nicolas Cavigliasso – strata 0.14 sek.;
3. Rafał Sonik – 13.33 min.;
4. Pablo Copetti – 43.03 min.;
5. Nicolas Robledo – 1:13.54 godz.;
Klasyfikacja generalna (FIM)
1. Nicolas Cavigliasso – 13:26.27 godz.;
2. Aleksander Maksimow – strata 1:02.17 godz.;
3. Rafał Sonik – 1:12.49 godz.;
4. Pablo Copetti – 2:11.48 godz.;
5. Nicolas Robledo – 6:53.33 godz.