Podczas pandemii w Brukseli, Londynie, Madrycie i Paryżu odnotowano gwałtowny spadek zanieczyszczenia komunikacyjnego dwutlenkiem azotu (NO2) o odpowiednio 43, 54, 71 i 76 procent.
Zanieczyszczenie w Paryżu osiągnęło najniższy poziom od 40 lat, a mieszkańcy Mediolanu znów wyraźnie widzieli pobliskie Alpy.
Zobacz także:
Analiza brukselskiej organizacji pozarządowej Transport & Environment pokazuje, że wyjątkowo czyste powietrze, którego doświadczyliśmy w europejskich miastach na początku pandemii Covid-19, w czasie największych ograniczeń, może zostać z nami na stałe – T&E w nowej publikacji opisuje, jak to zrobić.
Badanie określające optymalne scenariusze zmian pojawia się w chwili, gdy rządy przygotowują się do wydania prawie 700 miliardów euro w unijnych funduszach odbudowy, z których jedna trzecia jest przeznaczona na zielone inwestycje, w tym w sektorze transportu. Wnioski z raportu mogą pomóc w projektowaniu inwestycji w zrównoważoną mobilność w ramach Krajowych Planów Odbudowy.
Analiza pokazuje, że miasta mogą trwale obniżyć zanieczyszczenie powietrza do poziomów notowanych podczas pierwszego lockdownu w 2020 bez rewolucji. Skupiając się na wspieraniu i wzmacnianiu trendów już w miastach widocznych – przechodzenia na pojazdy bezemisyjne, a także zwiększania udziału pracy zdalnej, działając na rzecz dalszego rozwoju ruchu rowerowego i pieszego oraz komunikacji miejskiej – jesteśmy w stanie osiągnąć trwałą poprawę sytuacji.
Wyjątkowo czyste powietrze z czasu lockdownu może stać się nową normą. W opracowaniu przedstawiono scenariusze utrzymania lepszej jakości powietrza dla 6 miast europejskich – Berlina, Brukseli Budapesztu, Londynu, Madrytu i Paryża.
– Badanie nie obejmuje miasta z Polski między innymi ze względu na brak wystarczająco precyzyjnych danych dotyczących ruchu drogowego oraz poziomów zanieczyszczenia powietrza w pobliżu dróg. Mamy za mało stacji pomiarowych o charakterze komunikacyjnym, co utrudnia określenie wpływu transportu na zanieczyszczenie powietrza. Statystycznie większy jest w naszym kraju wpływ emisji z innych źródeł, ale ograniczać musimy wszystkie. Czeka nas dużo pracy przy termomodernizacji budynków i wymianie źródeł ciepła. Jednak zmiany w naszej mobilności także przyniosą ogromne korzyści, szczególnie w największych miastach. Nie można odkładać tego wyzwania na później. Nie ma bezpiecznego dla zdrowia poziomu zanieczyszczenia powietrza, dlatego musimy dążyć do tego, by było ono czyste, a nie tylko trochę czystsze – podkreśla Urszula Stefanowicz z Polskiego Klubu Ekologicznego Okręg Mazowiecki.
Raport T&E prezentuje gotowy zestaw działań, które pozwolą na poprawę jakości powietrza w miastach: prace nad strefami czystego transportu, reformy podatków na rzecz pojazdów bezemisyjnych, rozwinięcie odpowiedniej infrastruktury ładowania i zapewnienie większej przestrzeni publicznej dla pieszych, rowerzystów i transportu publicznego.
Autorzy wzywają jednocześnie UE do ogłoszenia daty wycofania wszystkich pojazdów napędzanych paliwami kopalnymi najpóźniej do 2035 r. i zaostrzenia norm CO2 dla samochodów osobowych, dostawczych, ciężarowych i autobusów do 2025 roku.
– Wnioski z raportu są uniwersalne i dotyczą również miast w Polsce. Aby poprawić jakość powietrza w naszych miastach należy prowadzić wiele działań równocześnie – promować ruch pieszy i rowerowy, telepracę i transport publiczny. Jednak bezsprzecznie najważniejsze jest zastąpienie samochodów z silnikami spalinowymi pojazdami zeroemisyjnymi. Należy zacząć od najbardziej emisyjnych pojazdów oraz tych, które po mieście poruszają się najwięcej – jak autobusy, taksówki, czy samochody dostawcze. Poprawa jakości powietrza jest możliwa – podsumowuje Rafał Bajczuk z Fundacji promocji Pojazdów Elektrycznych.
Szacuje się, że zanieczyszczenie powietrza jest przyczyną około 379 000 przedwczesnych zgonów w UE każdego roku. Z przeprowadzonych ostatnio badań zespołu z Uniwersytetu Harvarda i University College London wynika, iż narażenie na pył zawieszony pochodzący z emisji związanych ze spalaniem paliw kopalnych było przyczyną 18 proc. wszystkich zgonów na świecie w 2018 roku – nieco mniej niż 1 na 5.
Przy takich szacunkach liczba przedwczesnych zgonów związanych z zanieczyszczeniem powietrza w Polsce sięga ok 93 000 osób, a wiec znacznie więcej niż dotąd przyjmowaliśmy. Ponadto naukowcy ostrzegają, że osoby mieszkające w zanieczyszczonych miastach są prawdopodobnie bardziej narażone na cięższy przebieg Covid-19.
Podczas pandemii w Brukseli, Londynie, Madrycie i Paryżu odnotowano gwałtowny spadek zanieczyszczenia komunikacyjnego dwutlenkiem azotu (NO2), zanieczyszczenie w Paryżu osiągnęło najniższy poziom od 40 lat, a mieszkańcy Mediolanu znów wyraźnie widzieli pobliskie Alpy. Utrzymanie tej zmiany pozwoli na uratowanie życia tysięcy osób i oszczędzi gospodarce miliardów euro kosztów związanych z rekompensowaniem wpływu zanieczyszczenia na życie i zdrowie Europejek i Europejczyków.
Zobacz więcej: Polski Klub Ekologiczny Okręg Mazowiecki
Źródło: T&E