CZAPKI Z GŁÓW – GŁĘBOKI POKŁON PANIE PREZESIE

naszym_subaru

32. Int. Jänner Rallye 2015 w Austrii rozpoczął tegoroczny sezon w sporcie rajdowym. Wspaniały sukces odnieśli w nim Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran, którzy w Fordzie Fiesta R5 wygrali zawody będąc najlepszymi na 12 z trzynastu odcinków specjalnych.

Rozpoczął się też 82. Rallye Monte Carlo pierwsza runda Mistrzostw Świata WRC z udziałem Roberta Kubicy i Macieja Szczepaniaka (w innym Fordzie Fiesta – RS WRC).


Zobacz także:

NASZYM ZDANIEM

RAJDY


 

Rajd Janner, runda Mistrzostw Europy FIA ERC oraz Ice Masters FIA ERC 2015 udowodnił, że nasi kierowcy potrafią nawiązać rywalizację z najlepszymi. A przecież to dopiero drugi międzynarodowy sezon ”Kajto”… Jemu i Kubicy życzymy oczywiście sukcesów!

Z konieczności kibice póki co muszą się skupić jedynie na międzynarodowych występach naszych załóg (Michał Sołowow i Maciej Baran jadą aktualnie w 50. Arctic Lapland Rally). Cykl Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski rozpocznie się bowiem dopiero w kwietniu. W lipcu czeka nas natomiast ponownie Rajd Polski – runda Mistrzostw Świata WRC.

Sukces Kajetanowicza skłania do innej refleksji. Do wspomnienia tych, którzy w ostatnich latach w wyjątkowy sposób przyczynili się do rozwoju sportu samochodowego w naszym kraju.

Wcześniej bywało różnie: o tym, jak ”komuna” traktowała kierowców w latach 50- i 60-tych ubiegłego wieku młodzi ludzie mogą dowiedzieć się np. z wypowiedzi Sobiesława Zasady czy Longina Bielaka. Lata 70-te XX wieku to okres sukcesów ”Sobka”, a potem era Andrzeja Jaroszewicza. Szansa otwarcia się na starty międzynarodowe zaprocentowała wynikami osiąganymi przez grupę znakomitych kierowców zespołu OBR FSO.

FSO i FSM kontynuowały ”przygodę” ze sportem w latach 80-tych – za sprawą inż. Zbigniewa Klimeckiego oraz Jacka Bartosia. Pierwszy prywatny, profesjonalny rajdowo – wyścigowy zespół stworzył Krzysztof Gęborys (Texas Racing Team).

Lata 90-te to rozwój sportu dzięki producentom i importerom. Zaangażowanie takich firm, jak Bogusław Cieślar), Renault Polska Rally Team (Agata Szczech), Toyota Motor Poland (Adam Kołodziejczyk, Jan Okulicz) czy Elf Polska Rally Team (Błażej Krupa, Piotr Mystkowski) pozwoliło rozwinąć rajdy i wyścigi nawet do poziomu europejskiego. Wielką w tym zasługę miały też firmy tytoniowe (z powodu ustawy nie możemy ich wymienić) oraz olejowe (Mobil, Stat Oil, Tedex, BP), wspierające mocno zawodników i zespoły.

Wreszcie XXI wiek. Peugeot Polska (Andrzej Nosiński, Tadeusz Mączyński), Subaru Import Polska (Witold Rogalski) w rajdach oraz KIA Motors Polska (Wojciech Szyszko), Volkswagen w Polsce (Jerzy Krężlewski, Leszek Kępiński, Tomasz Tonder), wspierani przez sponsorów (PKN Orlen, Orlen Oil, Lotos, Castrol) w wyścigach stworzyli to, co obecnie w sporcie samochodowym mamy najlepszego!

Od 2002 roku czterokrotnie tytuły Mistrzów Polski zdobywali Leszek Kuzaj i Kajetan Kajetanowicz, trzykrotnie Bryan Bouffier oraz po razie Tomasz Czopik i Wojciech Chuchała. Wszyscy oni związani byli w jakiś sposób z Peugeot bądź Subaru!

Kuzaj startował i w modelu 206 WRC, i Subaru Impreza (trzy zwycięstwa). Bouffier dwa razy wygrywał w Peugeot. Czopik obok Mitsubishi jeździł modelem Subaru. Kajetanowicz za nim wsiadł do Subaru wygrywał w Pucharze Peugeot. Chuchała jest wychowankiem Subaru Rally Team…

Andrzej Nosiński i Tadeusz Mączyński dali szansę dyscyplinie, wprowadzając do Polski sprawdzony przez markę system: od Rajdu Młodych poprzez puchar markowy do zespołu producenckiego.

Witold Rogalski zawsze proponował szansę rozwoju: nie koncentrował się tylko na kolekcjonowaniu tytułów, ale pozwalał talentom wsiąść do profesjonalnego samochodu. Kajetanowicz wybierając Subaru odmówił teamowi Peugeot. I szybko z ówczesnej gwiazdeczki stał się gwiazdą. Mało znany wielu kibicom ”Siemanko” też otrzymał propozycję, o której nieco wcześniej nie mógł nawet pomarzyć… Nawet doświadczeni znawcy tematu ze zdziwieniem marszczyli nosy.

Czapki z głów! Głęboki pokłon! Dobrze jest, że trafiają się ludzie pokroju prezesa Rogalskiego. Że oprócz biznesu chcą robić coś dla innych, dla sportu. Że posiadają instynkt, a komercja nie zasłania im horyzontu. Podziwiamy ich podobnie, jak podziwiamy innych biznesmenów, ale jednocześnie zawodników – choćby Rafała Sonika czy Michała Sołowowa. Za pasję, entuzjazm, konsekwencję w dążeniu do celu.

I dziękujemy, że są, dając wiarę w to, że można. Że wyznaczają kierunki, że sobą wspierają innych. Może ich przykład zarazi następnych, następców?

Tak, jak zarażony został choćby Lotos. Kibice kochają go! Za Kubicę, Kajetanowicza, Rajd Polski…

Na razie będziemy oglądali i trzymali kciuki. Z daleka, śledząc rywalizację w telewizyjnych newsach, a nie na ”żywo”. Do kwietnia – aż w Polsce ruszą cykle RSMP i WSMP.

Oby cały rok był tak dobry dla dyscypliny, jak jego początek!

Andrzej Karaczun