CIEKAWIE W KIA LOTOS RACE ORAZ VOLKSWAGEN CASTROL CUP

Wy_k1

To był typowo wyścigowy weekend. Kierowcy rywalizowali w pucharowych rozgrywkach: KIA Lotos Race oraz Volkswagen Castrol Cup, choć na różnych torach: odpowiednio w Poznaniu i czeskim Moście.

Emocji nie brakowało. A oto jak wyglądała rywalizacja oraz co mówili czołowi zawodnicy po zakończeniu zawodów:


Zobacz także:
SPORT
KIA LOTOS RACE
VOLKSWAGEN CASTROL CUP


Michał Śmigiel i Karol Lubas wygrali wyścigi IV rundy Mistrzostw Polski Kia Picanto, rozgrywanej na torze „Poznań”. Liderem klasyfikacji generalnej pozostaje Lubas, ale jego przewaga nad konkurentami jest minimalna. Jedyna w naszym kraju runda Kia Lotos Race obfitowała w kontaktową rywalizację, ale mimo groźnie wyglądających paru sytuacji, zawodnicy wyszli z opresji bez szwanku.

W pierwszym wyścigu triumfował Śmigiel, przed Piotrem Parysem i Rafałem Berdysem. W drugim biegu górą okazał się Lubas, a za nim na metę dotarli Parys i Śmigiel. W trakcie walki nie brakowało kontaktowych sytuacji, w tym rolowań (Piotr Belka). Były też kary za ryzykowne manewry (Stanisław Kostrzak).

Wy_k2

Michał Śmigiel : Udało się osiągnąć to co mam i jestem bardzo zadowolony. Pewnie, że można gdybać i wróżyć, ale jest zwycięstwo i trzecie miejsce, więc mam powody do zadowolenia. Wielkie podziękowania dla mojego zespołu za przygotowanie samochodu, było perfekcyjnie przez cały weekend. Przed nami jeszcze sporo punktów do zdobycia.

Karol Lubas: Był duży stres po pierwszym wyścigu, dostałem karę czasową, ale ostatecznie wyszło na to, że ruszałem z pole position. Prowadzić w wyścigu jest bardzo ciężko, więc liczyłem na błędy rywali i taki przydarzył się im tuż po starcie. Potem już musiałem tylko utrzymać tempo, ale samochód był świetnie przygotowany, więc jest zwycięstwo.

Piotr Parys: Ekstremalne warunki i wyczerpujące wyścigi, ale dwa drugie miejsca są super. Jestem bardzo zadowolony i równie zmęczony, ale przebiłem się w drugim wyścigu z dziewiątego pola startowego na drugie miejsce, a to nie było łatwe zadanie. Weekend ułożył się super. Zostałem wiceliderem mistrzostw, ale podkreślam, że ja tu dopiero się uczę i moim celem nie jest wygranie Kia Lotos Race za wszelką cenę. Oczywiście, że zrobię wszystko, żeby dojeżdżać do mety jak najwyżej, ale priorytetem jest zbieranie doświadczenia i nauka.

Rafał Berdys: Zdecydowanie nie było łatwo w pierwszym wyścigu. Dużo akcji, dużo wyprzedzania i walki. Przy wyprzedzaniu Karola Urbaniaka doszło między nami do kontaktu, chyba mnie nie zauważył, i niestety dla niego wypadł poza tor. Próbowałem atakować Piotra Parysa, ale jechał świetnie i nie było najmniejszej szansy na zdobycie kolejnej pozycji. Szczęśliwie pogoda mi nie przeszkadza, solidnie przepracowałem kondycyjnie zimę, więc teraz czy jest 30 czy 55 stopni w samochodzie, to nie ma większego znaczenia. Drugi wyścig to niestety porażka, miałem uszkodzony samochód w wyniku kontaktu z innym kierowcą i musiałem zjechać do serwisu. Dobrze, że udało się dotrzeć do mety.

Wy_k3

Gościem specjalnym w paddocku Kia Lotos Race w niedzielę był znany i ceniony rysownik Henryk Sawka. Zawodników KLR odwiedził czterokrotny, rajdowy Mistrz Polski, Kajetan Kajetanowicz, reprezentujący Lotos Rally Team. „Kajto” spotkał się z kierowcami wyścigowych Picanto i rozmawiał z nimi o początkach i rozwoju kariery, współpracy z partnerami i sponsorami oraz o kulisach prowadzenia własnej kariery sportowej.

VOLKSWAGEN CASTROL CUP

Runda na czeskim torze Autodrom Most otworzyła drugą połowę sezonu. Już w pierwszym z dwóch wyścigów kibice nie mogli narzekać na nudę. Po kolizjach na pierwszym zakręcie i kilku okrążeniach za samochodem bezpieczeństwa koncert jazdy Robertasa Kupcikasa. Z kolei za plecami Litwina toczyła się pasjonująca walka o pozycje 2-6, z której zwycięsko wyszli Jeffrey Kruger i Maciek Steinhof. Pierwszy bieg zakończył się rozczarowaniem dla startującego z drugiego pola Krystiana Korzeniowskiego. Jego samochód został uszkodzony w kolizji już na pierwszym zakręcie. W prawy bok uderzył Golf prowadzony przez Gosię Rdest. Oboje nie pojechali dalej. W tym zamieszaniu ucierpiał także samochód Kuby Litwina.

W drugim biegu Kupcikas ponownie ruszał z pierwszego pola, ale tym razem Litwin musiał się mocniej napracować, by dowieźć prowadzenie do mety. Lidera pucharu zaciekle ścigali Jan Kisiel i Jeffrey Kruger. W nieoficjalnym pojedynku gwiazd sportu Jerzy Dudek dwukrotnie musiał uznać wyższość Svena Hannawalda. Sven Hannawald zaliczył kolejny solidny występ. Były skoczek narciarski doprowadził swojego Golfa na 15. pozycji. Jerzy Dudek musiał zadowolić się 18. lokatą (pierwszego wyścigu nie ukończył).

Wy_V1

Wypowiedzi po kwalifikacjach:

Krystian Korzeniowski: Wakacyjną przerwę między rundami poświęciłem na intensywną analizę mojej jazdy i to zaowocowało dobrymi rezultatami w kwalifikacjach. Poza tym, razem z moimi inżynierami świetnie dobraliśmy ciśnienie w oponach i wyeliminowaliśmy moje błędy, jakie zauważyliśmy dzięki analizie telemetrii. Zmieniłem też nieco swój styl jazdy. Cieszę się, że to odniosło skutek.

Jan Kisiel: Jestem zadowolony z kwalifikacji, choć wiem, że mogłem wywalczyć lepszy wynik. Robertas Kupcikas jechał za mną w tunelu aerodynamicznym, więc nie miał takich oporów aerodynamicznych, co pomogło mu w osiągnięciu pierwszego czasu. Jestem jednak pozytywnie nastawiony przed wyścigiem, w którym na pewno będę walczył o zwycięstwo.

Maciek Steinhof: Jestem umiarkowanie zadowolony. Lubię ten tor i wczoraj to pokazałem wygrywając oba treningi. Dziś czołówka wybrała nieco inną taktykę jeżeli chodzi o opony. Założyli świeże komplety, a ja miałem nowe opony tylko z przodu. Trochę zaryzykowałem, bo wydawało mi się, że pojadę równie szybko, jak oni. Okazało się jednak, że ich taktyka była tym razem lepsza.

Wy_v2

Wypowiedzi po 1. wyścigu:

Jeffrey Kruger: To był chyba mój najlepszy start w tym sezonie, ale potem przez cały wyścig musiałem się bronić przed zawodnikami, którzy jechali za mną. Jak tylko widziałem, że włączają Push-to-Pass, to także uruchamiałem ten system w moim samochodzie, żeby nie dać im się złapać. Szczerze mówiąc to nie koncentrowałem się na ściganiu Robertasa, lecz na tym, by utrzymać za sobą Steinhofa i Kisiela. Cieszę się z sporej liczby punktów, jakie dzisiaj wywalczyłem.

Michał Gadomski: Na początku, tak jak wielu przewidywało, nie obyło się bez wypadku. Mnie na szczęście udało wykorzystać to zamieszanie do tego, by awansować na piąte miejsce. Jechaliśmy tak do momentu, w którym pokazano żółte flagi, których nie było początkowo widać. Dwójka zawodników przede mną mocno zwolniła i musiałem się ratować ucieczką na trawę, żeby w nich nie uderzyć. Jak wracałem na tor to niechcący musnąłem samochód Maćka Steinhofa, przez co delikatnie uszkodziłem tylne zawieszenie. W tych warunkach myślałem już tylko o utrzymaniu mojej pozycji.

Ales Jirasek: Nie jestem do końca zadowolony. Moim celem było miejsce na podium, a skończyłem siódmy. Co prawda udało mi się awansować z dziewiątej pozycji startowej, ale to nadal nie jest to, czego bym oczekiwał. Przyznam, że nie spodziewałem się, że moi konkurenci będą tacy szybcy na tym torze. Na jutro mam jeszcze dwie nowe opony, więc liczę na zdecydowanie lepszy rezultat.

Wy_V6

Gosia Rdest: Pierwsze dwa treningi i czasówka były bardzo obiecujące. Niestety, potem, po raz kolejny zabrakło mi sportowego farta. W poprzedni weekend na Red Bull Ringu wyeliminował mnie błąd popełniony przez inną zawodniczkę. Tym razem to ja go popełniłam. Tuż po starcie, w pierwszym, ciasnym zakręcie opóźniłam hamowanie, co poskutkowało kolizją i nieukończeniem wyścigu przeze mnie i Krystiana Korzeniowskiego. Niestety, z tego powodu nie przystąpiłam do drugoego wyścigu, a kolejne zawody czekają mnie dopiero za dwa tygodnie na Slovakia Ringu. To był zdecydowanie zbyt krótki weekend i kolejne niewykorzystane okrążenia. Każde przejechane kółko w Golfie robi się coraz bardziej cenne, stawka w tegorocznym pucharze jest niezwykle wyrównana, a różnice czasowe wśród zawodników z pierwszej dziesiątki niewielkie. Podczas kwalifikacji czasy najlepszych okrążeń które decydowały o przydziale pól startowych, różniły się często tysięcznymi. Po raz pierwszy brałam udział w zawodach na torze w Moście, charakterystyka czeskiego obiektu bardzo mi odpowiada. Wielka szkoda, że nie miałam możliwości zrobienia większej ilości okrążeń.

Wypowiedzi po 2. wyścigu:

Wy_v4

Marcus Fluch: Po rundzie w Poznaniu powiedziałem, że to były moje najtrudniejsze wyścigi w Volkswagen Castrol Cup, ale tu było jeszcze trudniej. Od drugiego okrążenia mój samochód stał się bardzo podsterowny przez co ledwo mieściłem się w zakrętach, a nie mogłem zwolnić, bo za mną czaili się Steinhof i Jirasek. Zupełnie jakbym jechał innym autem, więc możecie sobie wyobrazić, jak się musiałem napracować, żeby utrzymać szóste miejsce.

Jakub Litwin (Serbin-Litwin Racing Team): Ogólnie jestem zadowolony, że zdobyłem punkty w obu wyścigach, ale oczywiście mogło być lepiej. Na przebiegu rywalizacji zaważyły kwalifikacje, który nie poszły mi tak, jak planowaliśmy. Potem, w pierwszym wyścigu, miałem małe „przygody”, po których nie udało mi się już przebić do ścisłej czołówki. W niedzielę było znacznie lepiej i nareszcie zaliczyłem normalny wyścig. Utrzymałem pozycję, z której ruszałem i choć miałem spory apetyt na podium, bardzo ciężko było wyprzedzić Krystiana Korzeniowskiego. Od jazdy w cieniu aerodynamicznym jego samochodu mocno podskoczyła mi temperatura silnika i miałem non stop włączone na maksimum ogrzewanie. Walka z konkurentem i jazda w bardzo bliskiej odległości nie dała mi możliwości odpowiedniego schłodzenia silnika, który już od pierwszych okrążeń przekroczył temperaturę graniczną. Co jednak najważniejsze, wyścigi w Moście pokazały, że idziemy we właściwym kierunku. Teraz trzeba tylko wszystkie nasze atuty poskładać w jedną całość. Postaram się to zrobić na Slovakia Ringu, gdzie startujemy już za dwa tygodnie. To bardzo dobrze, że przerwa nie jest długa, bo to pozwoli nie wypaść z rytmu.

KIA-VW 1

Dylan Pereira: Jestem zadowolony z drugiego wyścigu. Znaleźliśmy dobrą konfigurację ciśnienia w oponach i to mi pomogło. Na początku jechało mi się świetnie, ale przy tej temperaturze opony szybko się zużywały i na końcowych okrążeniach nie miałem już tyle przyczepności.

Sven Hannawald: Świetnie się bawiłem za kierownicą Golfa mimo, że było tak niesamowicie gorąco. Startowałem z dalszej pozycji i udało mi się wyprzedzić kilku zawodników. To dla mnie bardzo cenne doświadczenie i sporo radości. Dużo się nauczyłem przez ten weekend.

20_VW_1

Dominik Kotarba- Majkutewicz (R8 Motorsport): Powrót do ścigania po tak długiej przerwie na pewno nie był łatwy, jednak wraz z kolejną rundą Volkwagen Castrol Cup robiłem dalsze postępy w swojej jeździe i coraz pewniej czuję się za kierownicą pucharowego Golfa. Tym razem szybciej wrócimy za kierownicę, gdyż już za dwa tygodnie przenosimy się na Slovakia Ring. Jestem pozytywnie nastawiony przed tym weekendem i liczę na niezły wynik.

Po zawodach na czeskim Autodromie Most w punktacji pucharu prowadzi Robertas Kupcikas (320 pkt.). Za Litwinem plasują się kolejno: Jeffrey Kruger (272 pkt.), Marcus Fluch (256 pkt.), Jan Kisiel (232 pkt.) oraz Maciek Steinhof (224 pkt.). Kolejna runda Volkswagen Castrol Cup odbędzie się w dniach 22-24 sierpnia 2014 r. na nowoczesnym torze Slovakia Ring.

Wy_v3

Fot.: zespoly, KIA, Volkswagen oraz Grzegorz Kozera