Poniższy tekst nie dotyczy sctricte samochodów, ale z punktu widzenia ich posiadaczy, szczególnie w dużych miastach, jest istotny – stąd postanowiliśmy go zamieścić na naszych łamach.
Obecność coraz większej liczby samochodów na polskich drogach sprawiła, że jednym z czynników decydujących o zakupie mieszkania stała się dostępność miejsc parkingowych.
Zobacz także:
Z danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego wynika, że w 2018 r. zarejestrowano blisko 532 tys. nowych samochodów osobowych, to o blisko 10 proc. więcej niż rok wcześniej. Miejsca parkingowe nie powstają w tak ekspresowym tempie, w jakim przybywa pojazdów na polskich drogach, dlatego każdego dnia na osiedlach dużych miast toczy się walka o to, gdzie zaparkować samochód.
Rzadkością są już darmowe parkingi pod blokiem, z których mogą korzystać wszyscy mieszkańcy. Deweloperzy sprzedają miejsca postojowe razem z lokalami, a ich ceny z roku na rok są coraz wyższe. Koszt parkingu może zwiększyć wymagany wkład własny nawet o kilkanaście tys. zł.
Obecnie w dużych miastach za miejsce parkingowe trzeba zapłacić od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu tys. zł, zdarza się jednak, że ceny przy apartamentowcach przekraczają 100 tys. zł. Warto o tym pamiętać przy planowaniu finansowania całej inwestycji, także przy staraniu się o kredyt hipoteczny.
– Przy miejscu parkingowym przynależnym do mieszkania sprawa jest prosta – parking podwyższa wartość mieszkania, co stanowi wystarczające zabezpieczenie dla banku i możemy otrzymać wyższą kwotę kredytu. Musimy jednak pamiętać, że im wyższy kredyt chcemy zaciągnąć, tym większą zdolnością kredytową musimy dysponować i tym wyższego wkładu własnego będzie wymagał od nas bank. Przy mieszkaniu o wartości 300 tys. zł, standardowy wkład własny będzie wynosił 60 tys. zł, czyli 20 proc. Jeżeli będziemy chcieli dokupić do tego miejsce parkingowe za 50 tys. zł, to wymagany wkład własny wyniesie 70 tys. zł, czyli już o 10 tys. zł więcej – mówi Katarzyna Dmowska z ANG Spółdzielni.
Odrębny parking, jeden kredyt hipoteczny
Sprawa nieco się komplikuje, gdy parking nie przynależy do mieszkania i stanowi odrębną własność. W takim przypadku wpis hipoteki jest zazwyczaj na obu nieruchomościach ze stosowną adnotacją o tym, że jest to hipoteka łączna. Bank wycenia sumę wartości obu nieruchomości – tej, na którą brany jest kredyt hipoteczny oraz tej, która ma służyć za miejsce parkingowe. Wysokość kredytu hipotecznego będzie wynosiła przeważnie 80 – 70 proc. tej sumy.
– W przypadku hipoteki łącznej należy jednak liczyć się z dodatkowymi kosztami. Niezbędna będzie bowiem wycena miejsca parkingowego, wpisanie go do Księgi Wieczystej oraz ubezpieczenie, które trzeba będzie zapłacić podwójnie – za lokal i za parking. Istotne jest także to, że decydując się na ten rodzaj hipoteki, ograniczamy sobie swobodę w dysponowaniu nieruchomościami – możemy np. mieć problem ze sprzedażą miejsca parkingowego. Jeżeli jednak wartość mieszkania jest wystarczająco wysoka, aby stanowić zabezpieczenie dla łącznej kwoty kredytu – lokalu i miejsca parkingowego, to zastosowanie hipoteki łącznej nie będzie konieczne – dodaje Katarzyna Dmowska.
Źródło: ANG Spółdzielnia