Dzięki zniesieniu części obostrzeń można już wybrać się na narty. Ośrodki górskie przeżywają istny najazd turystów, spragnionych szusowania na stoku.
Trenerzy Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault tłumaczą, w jaki sposób bezpiecznie przewozić sprzęt, jak dostosować styl jazdy do zimowych warunków i co warto ze sobą spakować na podróż w góry.
Zobacz także:
Pod żadnym pozorem nie należy przewozić nart, kijków czy deski snowboardowej luzem we wnętrzu pojazdu. W razie kolizji lub nawet nagłego hamowania mogą one stworzyć zagrożenie dla kierowcy i pasażerów. Optymalnym rozwiązaniem jest za to bagażnik dachowy – dzięki niemu zyskujemy też miejsce na pozostałe bagaże.
– Zanim zapakujemy box dachowy, warto sprawdzić, jaka jest dozwolona masa załadunku, a zwłaszcza dopuszczalne obciążenie dachu według producenta samochodu. Oczywiście przed wyruszeniem w drogę konieczne upewnijmy się również, czy właściwie zamocowaliśmy box – mówią trenerzy Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault.
Współczesne boxy mają bardzo opływowe kształty, mimo to mogą wpływać na aerodynamikę naszego samochodu. Zwiększony opór powietrza utrudnia wykonywanie niektórych manewrów, np. wyprzedzanie. Powinniśmy więc dostosować prędkość do sytuacji. Należy przygotować się także na zwiększone zużycie paliwa. Kluczowe znaczenie będzie miało stosowanie się do zasad płynnej, ekonomicznej jazdy.
Przestrzeganie zasad ekojazdy może także zapewnić nam większe bezpieczeństwo, jeżeli nawierzchnia drogi jest pokryta śniegiem lub lodem.
– W zimowych warunkach wszystkie manewry powinny być wykonywane jak najbardziej płynnie, zwłaszcza hamowanie, sterowanie czy przyspieszanie. Unikajmy gwałtownego wciskania hamulca, a starajmy się hamować silnikiem. Dostosujmy też prędkość do warunków jazdy, bo w przeciwnym razie grozi nam utrata kontroli nad autem – mówi Adam Bernard, dyrektor ds. szkoleń Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault.
Jeżeli wybieramy się w góry, dobrze jest mieć przy sobie łańcuchy śniegowe. Osoby, które nie mają doświadczenia w ich zakładaniu, powinny przećwiczyć to wcześniej na płaskim terenie.
Na wypadek, gdybyśmy utknęli w śniegu, możemy zapakować również niedużą łopatę, a także kawałki starego dywanika lub żwirek dla kota do podsypania pod koła. Nie zaszkodzi także wziąć ze sobą kamizelkę odblaskową, która zdecydowanie zwiększy nasze bezpieczeństwo podczas wysiadania z samochodu np. przy awaryjnym postoju.