BENZYNA WYPRZEDZA DIESLA ALE EMISJA CO2 ROŚNIE

Francja112

W 2017 roku pojawiły się dwa nowe powiązane trendy w rejestracjach samochodów w UE: wzrost emisji CO2 w połączeniu ze wzrostem sprzedaży samochodów z silnikami benzynowymi.

Według danych opublikowanych przez EEA, w ubiegłym roku średnia emisja CO2 z nowych aut wzrosła o 0,4 proc. do 118,5 g / km.


Zobacz także:

ECO

ROZMAITOŚCI


 

W 17 państwach członkowskich emisja była wyższa niż w 2016 r. Wzrosty odnotowały główne europejskie rynki takie jak Wielka Brytania (+ 0,8 proc.), Francja (+ 0,6 proc.), Hiszpania (+ 0,5 proc.) i Niemcy (+ 0,1 proc.). W Polsce (+ 1,43 proc.) i Holandii (+ 2,27 proc.) wzrost był jeszcze silniejszy. Jest to znaczące, ponieważ jest to pierwszy roczny wzrost emisji CO2 od momentu rozpoczęcia raportowania w 2010 roku.

Jakub Faryś, Prezes PZPM zauważa, że obserwowany w Polsce rosnący popyt na samochodów benzynowe jest spowodowany faktem, że samochody te mają coraz niższe zużycie paliwa. W 2010 roku w Polsce rejestracje aut z silnikiem benzynowym stanowiły 52,7 proc. ogółu rejestracji, podczas gdy samochody z silnikami diesla stanowiły 45,5 proc. rejestracji.

W pierwszym kwartale br. napędy benzynowe stanowiły już 71,2 proc., wobec 23,2 proc. aut z silnikiem diesla. Na naszym rynku obserwujemy także wzrost udziału pojazdów hybrydowych. Na ich popularność wpływa nie tylko rosnąca świadomość ekologiczna, ale także plany tworzenia w Europie ograniczonych stref wjazdu i wprowadzania restrykcji dla aut z silnikiem diesla.

W 2017 r. pojazdy benzynowe stały się najbardziej popularne w UE, wyprzedzając te z silnikami diesla po raz pierwszy od 2009 r. Najnowsze dane ACEA pokazują, że udział w rynku diesla spadł w zeszłym roku o około pięć punktów procentowych (z 49,9 do 44,8 proc.), a spadek ten został w znacznym stopniu wyrównany wzrostem sprzedaży samochodów benzynowych, przy jednoczesnym wzroście emisji CO2. Silniki benzynowe stanowią obecnie prawie połowę sprzedaży nowych samochodów osobowych (wzrost z 45,8 do 49,4 proc.).

Eksperci są zgodni.

– Jak pokazują dane EEA, przeskok z oleju napędowego na benzynę – wraz ze stosunkowo niskim nasyceniem rynku przez napędy alternatywne – ma wymierny wpływ na wydajność emisji CO2 w nowej europejskiej flocie samochodowej – mówi sekretarz generalny ACEA, Erik Jonnaert.

W przyszłości będzie to stanowić poważne wyzwanie dla osiągnięcia celów w zakresie emisji CO2 – nie tylko tych proponowanych na 2030 r., ale także celów już określonych na rok 2020.

Według danych ACEA, w ubiegłym roku, udział pojazdów o napędzie elektrycznym (ECV) wzrósł tylko nieznacznie (z 1,1 do 1,5 proc.). Jest to jasny sygnał ze strony konsumentów, że wciąż istnieje zbyt wiele barier takich jak brak infrastruktury i zasięgu oraz nieprzystępność cenowa – w przypadku samochodów elektrycznych, które miałyby zastąpić te na olej napędowy.

Ponieważ dalsze zmniejszenie emisji CO2 będzie silnie uzależnione od zwiększenia sprzedaży pojazdów elektrycznych i innych pojazdów o napędach alternatywnych, kluczowe zatem staje się niwelowanie tych barier. Państwa członkowskie muszą zintensyfikować swoje wysiłki, aby zapewnić ogólnounijną sieć infrastruktury do ładowania, bez której konsumenci po prostu nigdy nie będą przekonani do przejścia na samochody napędzane elektrycznie na dużą skalę.

Jakub Faryś uważa, że w Polsce popyt na samochody elektryczne będzie uzależniony od wprowadzenia rządowych zachęt, co widać już wyraźnie na rynku europejskim.

Producenci nieustannie pracują nad zapewnieniem szerokiej gamy pojazdów o napędach alternatywnych, a także konsekwentnie obniżają emisje CO2 i innych zanieczyszczeń z pojazdów o napędzie konwencjonalnym (w szczególności z najnowszych samochodów z silnikiem Diesla zgodnych z RDE). Prezes PZPM ostrzega jednak, że bez szybkich działań wspierających popyt na samochody elektryczne w naszym kraju, już niedługo kilkunastoletnie diesle wycofywane z Europy Zachodniej na skutek restrykcji, mogą trafić na nasze drogi, przyczyniając się znacząco do zwiększenia ogólnego poziomu emisji szkodliwych substancji.

Dane EEA pokazują również, że średnia masa nowych samochodów sprzedawanych w UE nie zwiększyła się zasadniczo w porównaniu do lat poprzednich. To wyraźnie pokazuje, że wzrost emisji CO2 w 2017 r. nie wynika ze wzrostu sprzedaży cięższych i większych diesli – w przeciwieństwie do pojawiających się opinii.