Zgodnie z przewidywaniami dzień na poligonie w Drawsku Pomorskim zweryfikował klasyfikację generalną i poszczególne klasy podczas Orlen Baja Poland.
W punktacji rajdu najlepszy wynik osiągnęli Krzysztof Hołowczyc i Łukasz Kurzeja, którzy wyprzedzają Jakuba Przygońskiego i Timo Gottschalka oraz Władimira Wasiliewa z Konstantinem Żilcowem.
Zobacz także:
Na przeszkodzie do zwycięstwa stanęła Kubie Przygońskiemu awaria skrzyni biegów. W samochodzie ubiegłorocznego zwycięzcy Orlen Baja Poland przestał działać trzeci bieg, czyli niezwykle ważne przełożenie na grząskich bezdrożach drawskiego poligonu. Pomimo drugiej lokaty reprezentant Automobilklubu Polski i Orlen Team nadal stoi przed szansą odrobienia sporej liczby punktów w klasyfikacji Pucharu Świata FIA.
Z rywalizacji odpadł, bowiem lider punktacji Orlando Terranova. W jego MINI doszło do awarii wspomagania kierownicy i Argentyńczyk musiał się wycofać, tracąc tym samym szansę na wygranie czwartej z rzędu rundy pucharu świata z rzędu.
W Pucharze Polski prowadzą Michał Goczał z Szymonem Gospodarczykiem, wyprzedzając załogi: Tomasz Gołka i Filip Gołka oraz Tomasz Kobyłecki i Michał Pawłowski.
W tabeli Dacia Duster Elf CupNa pierwsze miejsce awansowali Maciej Grabowski i Adam Binięda, którzy wypracowali ponad 20-minutową przewagę nad Piotrem Perzanowskim i Rafałem Pinkowskim. Na trzecim miejscu uplasowali się Wojciech Musiał z Danielem Siatkowskim, którzy do poprzedników tracą jedynie 4 sekundy.
Sobotni etap Orlen Baja Poland dał się we znaki wszystkim uczestnikom rajdu. Jazdę w i tak ciężkich warunkach panujących na piaszczystej trasie dodatkowo utrudniał upał – termometry wskazywały ponad 36 stopni Celsjusza. Zawodnicy Rajdowego Pucharu Polski Samochodów Terenowych musieli dwukrotnie pokonać 145-kilometrowy odcinek specjalny.
Podczas pierwszej pętli wielu kierowców skarżyło się na problemy z utrzymaniem koncentracji oraz osłabienie kondycyjne spowodowane upałem. Na drugim przejeździe niemal cała trasa spowita była kurzem, który zmniejszał widoczność i wdzierał się do aut.
W niedzielę zawodnicy Pucharu Świata i Mistrzostw Polski dwukrotnie pokonają OS Krzekowo (18,39 km) i Lubieszyn (10,5 km). Uczestnicy Pucharu Polski zaliczą tylko po jednym przejeździe tych samych prób.
POWIEDZIELI
Kuba Przygoński (Automobilklub Polski – Orlen Team): Sobotnie odcinki rajdu za nami. Dziś były to dwa długie OS po 220 km na poligonie w Drawsku Pomorskim, więc na terenie, który jest nam dobrze znany. Pierwszy jechaliśmy dobrym tempem, szybko i bez większych problemów. Trasa była piaszczysta, z uskokami. W niektórych miejscach rozpędzaliśmy się nawet do 180 km na godzinę. Pierwsze 100 km drugiego odcinka też było bardzo dobre, niestety w połowie etapu zepsuła nam się skrzynia biegów, straciliśmy trzecią przekładnię i musieliśmy jechać na drugiej i czwartej. Bardzo dobra robota mechaników, którzy w godzinę wymienili nam skrzynię i dzięki temu zmieściliśmy się w dozwolonym czasie, z czego się bardzo cieszę. Jutro będziemy atakować ponownie. Przed nami krótsze odcinki i na pewno trudno będzie nadrobić do czołówki. Nie poddajemy się jednak, trzymajcie za nas kciuki!
Maciej Grabowski: Jest powód do radości, bo pojechaliśmy szybko, ale bez większych błędów. Ani razu nie uszkodziliśmy opony, a było wiele pułapek. Z rajdu na rajd nabieram doświadczenia i nauczyłem się oszczędzać auto. Jadę tak, jak mnie kieruje mój pilot Adam Binięda i nie przesadzam z prędkościami, bo na tak długim rajdzie taktyka ma znaczenie.
Rafał Pinkowski: Świetny rajd, choć wiele się działo. Był jeden moment, w którym mieliśmy problem z nawigacją, ale to chyba dotyczy także większości załóg. Trasa była ciekawa, ale mocno zniszczona przez poprzedzających nas zawodników Pucharu Świata i Mistrzostw Polski. Na pierwszej pętli zakopaliśmy się, przez co straciliśmy sporo czasu, a na drugim przejeździe kurz utrudniał wyprzedzanie i przez 30 kilometrów musieliśmy jechać za wolniejszą od nas załogą.
Daniel Siatkowski: W naszym przypadku możemy się cieszyć, bo nie mieliśmy problemów. Może pojechaliśmy trochę wolniej niż konkurenci, ale bardzo czysto. Ten dzień był bardzo ciężki fizycznie, upał dawał się we znaki i wychodził brak przygotowania kondycyjnego. Około 80. kilometra Wojtka złapał lekki kryzys, co nas trochę hamowało. Woleliśmy odpuścić, bo wiadomo, że przez słabszą koncentrację łatwiej o błąd.
Adam Tomiczek (Orlen Team): Pierwszy przejazd w Drawsku Pomorskim podczas II OS za nami. Mieliśmy dosyć duże problemy, żeby odnaleźć trasę. Jutro czekają nas dwa ostatnie odcinki rajdu.
Maciej Giemza (Orlen Team): Na dzisiejszym odcinku mieliśmy trochę problemów nawigacyjnych, ale poza tym jechało się dosyć dobrze, a tempo było równe. Praktycznie przez cały czas trzymaliśmy się razem z Adamem. Trasę udało nam się pokonać tylko raz, drugi przelot został odwołany. Jutro mamy do przejechania dwa krótkie odcinki specjalne i myślę, że około godziny 12 będziemy na mecie.