Po pasjonującej walce i dramatycznych zwrotach akcji Paweł Molgo i Janusz Jandrowicz reprezentujący zespół NAC Rally Team po raz drugi z rzędu triumfują w Rajdowych Mistrzostwach Polski Samochodów Terenowych.
Sukces odniósł też RMF 4RACING Team, którego załoga w składzie Krzysztof Biegun i Aleksandra Kujawa mimo, że mety nie osiągnęła – zdobyła tytuł Mistrza Polski w grupie OPEN, a z zespół wicemistrzostwo w klasyfikacji teamów.
Zobacz relacje:
– Takich zawodów w swojej karierze jeszcze nie przeżyłem! Losy tytułu rozstrzygnęły się – dosłownie! – na ostatnim oesie. Niezmiernie cieszę się, że osiągnęliśmy założony przez nas cel – mówi dwukrotny Mistrz Polski, Paweł Molgo.
Finałowa runda RMPST, Rajd Baja Inter Cars 2015, zorganizowana została na terenach poligonu wojskowego w okolicach Żagania i Szprotawy. Załoga NAC Rally Team stanęła na jej starcie w roli liderów mistrzostw, mając jednak świadomość, że tuż za jej plecami czają się groźni rywale w osobach Piotra Białkowskiego i Bartosza Momota, którzy z racji miejsca swego zamieszkania na rajdzie mogli czuć się niemal jak w domu. Teoretyczne szanse na zwycięstwo w całym cyklu zachowywał również duet Marcin Łukaszewski i Magda Duhani.
Rajd rozpoczął się po myśli Pawła Molgo ale OS “Karliki”, na dodatek najdłuższy, bo blisko 70-kilometrowy, okazał się katastrofą.
– Na nasz słaby rezultat złożyło się kilka czynników. Miałem wrażenie, jakbym nie potrafił się dobudzić, jechałem zbyt zachowawczo. Na dodatek na trasie zaskoczyły nas fragmenty nieomal przeprawowe, których w ogóle się nie spodziewaliśmy. Woda wlewała się do kabiny, przednia szyba, choć jest ogrzewana, zupełnie zaparowała. Na domiar złego woda dostała się gdzieś do instalacji elektrycznej, a wtedy zaczął przerywać silnik – mówi Paweł Molgo.
Załoga NAC Rally Team zameldowała się z 3. czasem i na chwilę pożegnała się z tytułem mistrzowskim. Niepowodzenie odbiła sobie na odcinku “Szprotawa”. Trzykrotnie Toyota Hilux Pawła Molgo osiągała najlepszy czas przejazdu, co w obliczu kłopotów technicznych BMW Łukaszewskiego i Duhanik, pozwoliło obrońcom tytułu awansować na 2. miejsce w klasyfikacji rajdu.
– Sytuacja po etapie wydawała się klarowna. W rajdzie prowadzili Białkowski i Momot, do których traciliśmy niecałe 4 minuty. Z kolei nasza przewaga nad Łukaszewskim i Duhanik wynosiła 4,5 minuty. Do czasy gdy przebiliśmy oponę! Wymiana koła zajęła nam blisko 5 minut, na mecie nasza strata do rywali wyniosła prawie 6 minut. Przed chwilą byliśmy w niebie, a nieoczekiwanie wylądowaliśmy w piekle: spadliśmy na 3. miejsce w klasyfikacji rajdu… – relacjonuje Paweł Molgo.
Przed finałowym OS-em Białkowski i Momot mogli czuć się niemal pewnymi zwycięzcami zawodów oraz Mistrzostw Polski.
– Stało się dla mnie jasne, że w tym momencie wszystko musimy postawić na jedną kartę. Za wszelką cenę chcieliśmy odrobić tę minutę czasu i awansować na 2. miejsce w rajdzie, które gwarantowało nam tytuł. Chyba nigdy w życiu tak szybko nie jechaliśmy! Nasi rywale w BMW również nie zamierzali tanio sprzedać skóry. Ale w połowie finałowego OS-u naszym oczom ukazał się widok, którego nikt z nas się nie spodziewał! Obok trasy stał pogruchotany Hummer Białkowskiego i Momota, który chwilę wcześniej musiał zaliczyć rolowanie! Bez namysłu zahamowaliśmy, ale widząc, że nasi koledzy pokazują, że wszystko OK i możemy jechać dalej, ruszyliśmy w kierunku mety. Ostatnie kilometry pokonałem w tempie spacerowym, aby przypadkiem nas również nie spotkało jakieś nieszczęście. Zwycięstwo w Baja Inter Cars nie było już dla nas priorytetem – najważniejsze było Mistrzostwo Polski. Mogę przyznać się, że rajd ukończyliśmy nieomal z rozpędu, bo tuż przed finiszem skończyło nam się sprzęgło… – opowiada Molgo.
Ostatecznie na mecie zawodów Paweł Molgo i Janusz Jandrowicz odnotowali stratę 3 min. 51 sek. do zwycięskich Marcina Łukaszewskiego i Magdy Duhanik. Cel jednak osiągnęli, po raz drugi z rzędu triumfując w klasyfikacji generalnej Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych.
– Bardzo cieszę się z obrony tytułu mistrzowskiego! Współczuję naszym rywalom, którzy okazali się godnymi konkurentami. Ale tak bywa w motosporcie. Do zwycięstwa potrzebna jest szybka jazda, niezawodny sprzęt, chłodna kalkulacja i… odrobina szczęścia, którego nam nie zabrakło. Co ciekawe, w tym sezonie wszystkie czołowe załogi miały kłopoty na własnym podwórku: my nie ukończyliśmy rundy w Warszawie, Łukaszewski w Szczecinie, a Białkowski w Szprotawie. Bardzo podoba mi się, w jakim kierunku rozwijają się Rajdowe Mistrzostwa Polski Samochodów Terenowych – startują w nich coraz lepsze auta, jeździmy coraz szybciej, rywalizacja stała się bardzo wyrównana. O przyszłym sezonie na razie jeszcze nie myślę. Teraz zamierzamy skoncentrować się na Afryce! – mówi Paweł Molgo.
Już za trzy tygodnie Paweł Molgo w duecie z Piotrem Domownikiem, szefem zespołu technicznego NAC Rally Team (który również nosi tytuł Mistrza Polski RMPST wywalczony w 2007 roku) staną na starcie East African Safari Classic Rally. 7 listopada z zawodnikami zespołu NAC Rally Team będzie można spotkać się na targach Off-Road Show Poland w Warszawie. Serdecznie zapraszamy wszystkich kibiców RMPST!
RMF 4RACING TEAM MISTRZEM W GRUPIE OPEN
Nie bez problemów obyła się również drużyna RMF 4RACING Team. Rajdu nie udało ukończyć się Krzyśkowi Biegunowi i Oli Kujawie. W sobotę w ich samochodzie awarii uległo zawieszenie. Pomimo gorączkowej pracy mechaników, nie udało się naprawić rajdówki w regulaminowym czasie, przez co załoga nie mogła ścigać się w niedzielnych odcinkach.
Zawodnicy przyjechali jednak do Żagania ze sporym zapasem punktowym, który w ostatecznym rozrachunku pozwolił im utrzymać się na czele stawki i wywalczyć tytuł Mistrza Polski w klasyfikacji grupy OPEN. To pierwszy tytuł mistrzowski i ogromny sukces dla tej załogi.
– Ten rajd nie był dla nas zbyt szczęśliwy. Niestety awaria samochodu uniemożliwiła nam starty w dzisiejszych odcinkach specjalnych. Na szczęście przez cały sezon, wraz z Olą nazbieraliśmy tyle punktów w poszczególnych rajdach, że wystarczyły nam one do zdobycia tytułu Mistrza Polski w grupie OPEN. Jesteśmy z tego powodu niezmiernie szczęśliwi. Cały sezon możemy zaliczyć do udanych. Miejmy nadzieje, że tak również będzie w kolejnym sezonie – komentuje Krzysiek Biegun.
Druga załoga RMF 4RACING Team, Aleksander „Fazi” Szandrowski i Rafał Płuciennik musieli postawić wszystko na jedną kartę, by móc się liczyć w walce o jak najlepszą lokatę w klasyfikacji zespołów. Udało się!
– Cały RMF 4RACING Team bardzo ciężko pracował w tym sezonie. Cieszy mnie fakt, że ta praca przyniosła rezultaty. Zostaliśmy V-ce Mistrzami Polski w klasyfikacji zespołowej. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, bo to był dla nas trudny sezon. Apetyty były większe, lecz w tym rajdzie straciliśmy prowadzenie w tabeli, ale jesteśmy na podium i to bardzo się dla nas liczy – komentuje Rafał Płuciennik.