Ryk sportowych silników, rywalizacja na najwyższym poziomie i wiele niespodzianek – tak pokrótce można scharakteryzować zakończony Rajd Baja Carpathia.
Zmagania okazały się bardzo wymagającym sprawdzianem dla wszystkich załóg w stawce, gdyż wiele z nich nie dojechało do mety. Przygody nie ominęły również rajdowców RMF 4RACING Team. Mimo tego, zawodnicy wracają ze Stalowej Woli z podwójnym podium.
Zobacz także:
Pierwszy dzień rywalizacji dostarczył ekipie RMF 4RACING Team sporą dawkę zaskakujących obrotów akcji. Sobotnie zmagania z dobrym wynikiem zakończył Aleksander „Fazi” Szandrowski i pilotujący go Rafał Płuciennik. Panowie podczas odcinków specjalnych utrzymywali szybkie tempo, które w ostatecznym rozrachunku pozwoliło zająć im 4. miejsce w grupie TH.
– Sobotnie odcinki jechało nam się bardzo fajnie. Udało uniknąć się poważniejszych błędów, dzięki czemu nasza jazda była bardzo płynna i na metę dotarliśmy plasując się na dobrej pozycji. Co ważne, różnice czasowe pomiędzy nami, a bezpośrednimi rywalami są niewielkie i daje to nadzieję, że podczas jutrzejszych OS-ów mamy szansę na awans w klasyfikacji – komentował Rafał Płuciennik.
Po drugiej stronie barykady znalazł się natomiast Krzysiek Biegun i Tomek Dołhan. Załoga już podczas pierwszego odcinka specjalnego musiała wycofać się z dalszej rywalizacji. W ich Patrolu awarii uległ układ chłodzenia. Zawodnicy próbowali naprawić samochód, będąc na trasie rajdu, jednak usterka okazała się na tyle poważna, że duet nie był w stanie ukończyć zmagań, co w konsekwencji skutkowało dyskwalifikacją.
Podczas dwóch niedzielnych odcinków, zespół RMF 4RACING Team reprezentował więc tylko Szandrowski i Płuciennik. W tym dniu załoga musiała dwukrotnie pokonać mierzący 120 kilometrów OS Przyszów. Już po pierwszym przejeździe, zawodnicy awansowali w klasyfikacji TH, przesuwając się z 4. miejsca na 2.
– Od samego początku konsekwentnie realizowaliśmy wcześniej przyjętą taktykę. Przede wszystkim chcieliśmy jechać płynnie, unikając przy tym błędów, które przydarzyły się sporej ilości załóg. Trasa rajdu jest bardzo wymagająca. Trudny teren z wieloma dziurami, jamami i koleinami przysporzył sporo problemów naszym konkurentom. Część z nich była zmuszona do wycofania się z dalszej jazdy. Nam udało się dojechać do mety z dobrym czasem, co pozwoliło na awans w klasyfikacji – komentuje Aleksander „Fazi” Szandrowski.
Ten sam plan udało się powtórzyć podczas kolejnego przejazdu. Ostatecznie Aleksander „Fazi” Szandrowski i Rafał Płuciennik ukończyli rajd, zajmując 2. lokatę w swojej grupie. Wynik ten, pozwolił przesunąć im się w generalnej klasyfikacji grupy TH również na 2. pozycję
– Dzisiejsze odcinki były potwornie męczące, trasa była już bardzo rozjeżdżona. Najważniejsze jest jednak to, że dojechaliśmy do mety bez żadnych przygód. Ogromnie nas to cieszy i mamy nadzieję, że w kolejnych rundach będziemy osiągać równie dobre rezultaty – zdradza Płuciennik.
– Uważam, że ten rajd jest najtrudniejszą rundą RMPST w kraju. Trasy są niezmiernie wymagające dla sprzętu. Nasza rajdówka dała sobie z tym wszystkim radę. Cieszy mnie to, tym bardziej, że to mój trzeci start w tym rajdzie, a dopiero pierwszy raz udało mi się go ukończyć – dodaje Szandrowski.
Wynik uzyskany przez Szandrowskiego i Płuciennika pozwolił uplasować się całemu RMF 4RACING Team na 1. miejscu w klasyfikacji zespołów. Team wraca więc ze Stalowej Woli z podwójnym podium.
Fot.: RMF 4RACING Team