Powróćmy raz jeszcze do Rajdu Baja Carpathia, rozegranego w majowy weekend w Stalowej Woli. Fani rajdów samochodowych na długo zapamiętają zmagania na trasie.
Zawodnicy musieli walczyć nie tylko ze sobą, ale i z kapryśną pogodą oraz trudnymi warunkami na drodze. Nie zabrakło wypadków i dramatycznych zwrotów akcji, stąd losy końcowych wyników ważyły się do ostatniej chwili.
Zobacz relacje:
Ostatecznie, teamowi RMF 4RACING Team jadącemu na oponach Goodyeara udało się wywalczyć miejsce na podium i utrzymać pozycję w czołówce klasyfikacji generalnej Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych.
Po obiecującym pierwszym rajdzie w Drawsku Pomorskim i objęciu pozycji lidera w klasyfikacji ogólnej, zespół RMF 4RACING Team rozbudził apetyty na więcej. Niestety choroba Adama Małysza pokrzyżowała nieco plany i zmusiła do przetasowań w ekipie. Ostatecznie do startu w Rajdzie Baja Carpathia stanęli: Aleksander Szandrowki w duecie z Rafałem Płuciennikiem oraz Krzysztof Biegun pilotowany przez Aleksandrę Kujawę.
– Rajdy terenowe żądzą się swoimi prawami i nie zawsze wygrywa ten najszybszy. Liczy się strategia jazdy, nawigacja i odrobina szczęścia. W tym roku Baja Carpathia zapowiada się bardzo ciekawie. Organizator przygotował nam cztery różne odcinki specjalne co oznacza fajną jazdę, zwłaszcza, że nie będziemy jeździć kilkakrotnie po tych samych odcinkach. A więc do boju! – zapowiadał jeszcze przed startem główny konstruktor teamu, Aleksander ‘FAZI’ Szandrowski.
Trasa majowych zawodów – kręte wyboiste drogi, las i piaszczyste wydmy – okazała się bardzo wymagająca zarówno dla startujących, jak i samochodów.
Dodatkowo sytuację utrudnił padający wcześniej deszcz, który zmylił zawodników w kwestii wyboru opon, a te okazały się być kluczowe dla odniesienia sukcesu tego dnia.
– Czuję lekki niedosyt. Zdecydowaliśmy się założyć opony błotne. Tutejsze trasy to głównie piach i szutry. Cała woda z porannych i wczorajszych opadów wsiąkła. Mieliśmy 45 minut serwisu po pierwszym OS-ie, więc na kolejny odcinek zmieniliśmy je. Dobrze, że udało się nam szczęśliwie i cało dotrzeć do mety – podsumował Aleksander ‘FAZI’ Szandrowski.
Wielu emocji dostarczył ostatni dzień wyścigów, podczas którego zawodnicy mieli do przejechania 163 km w dwóch OS-ach. Ten etap nie był do końca udany dla teamu Szandrowski/ Płuciennik, którzy na 24. kilometrze przed metą czwartego odcinka specjalnego musieli walczyć z awarią silnika. Więcej szczęścia w rywalizacji mieli za to Krzysztof Biegun i Aleksandra Kujawa, którzy zwyciężyli w grupie OPEN.
– Zakończyliśmy rajd. Jesteśmy przeszczęśliwi. Jesteśmy na pierwszym miejscu i to bardzo nas motywuje na przyszłość – podsumował Krzysztof Biegun.
Pomimo problemów technicznych Szandrowskiego i Płuciennika, zespołowi RMF 4RACING Team – wspieranemu przez Goodyeara – udało się ostatecznie zająć 3. miejsce w klasyfikacji zespołów. Kluczowe dla tego sukcesu okazały się dwa pierwsze dni rajdu Baja Carpathia, które oba duety przejechały w bardzo dobrym stylu.
Zespół RMF 4RACING Team już zapowiada walkę o kolejne zwycięstwo i tytuł Mistrza Polski. Szansa na realizację tych planów pojawi się już na początku lipca, podczas Rajdu Baja Gothica.