Decyzję o kupnie samochodu używanego klienci podejmują na podstawie oceny stanu technicznego pojazdu. Tak zadeklarowało 41 proc. ankietowanych w badaniu SW Research.
Jak nie nabyć przysłowiowego „kota w worku” bez fachowej wiedzy? Kupić auto poleasingowe po ekspertyzie i z udokumentowaną historią.
Zobacz także:
Jak podaje instytut Samar, w 2018 roku w Polsce zarejestrowano ponad 1 mln używanych samochodów osobowych i dostawczych do 3,5t, co oznacza wzrost 7,08 proc. w stosunku do poprzedniego roku. W tym samym czasie na polskich drogach przybyło ponad 600 tys. nowych pojazdów, co daje wzrost 9,76 proc. rok do roku.
Zakup na rynku wtórnym obarczony jest jednak ryzykiem – nieświadomie możemy zainwestować w pojazd wadliwy lub powypadkowy. Rozwiązaniem może być skorzystanie z oferty samochodów poleasingowych. Mają one zagwarantowany prawdziwy przebieg, a ich stan techniczny jest weryfikowany ekspertyzą niezależnego rzeczoznawcy. Arval Polska uruchomił platformę sprzedażową: www.uzywane.arval.pl, na której udostępnia modele aut m.in. z obszerną dokumentacją zdjęciową i opisem wyposażenia.
Auto poleasingowe – nie musisz się znać
Teoretycznie wszystko możemy sprawdzić sami. Centralna Ewidencja Pojazdów udostępnia takie dane jak rok produkcji, informację o polisie, badaniu technicznym czy stanie licznika. Ta baza nie uwzględnia jednak takich danych jak wypadkowość auta, przebieg badań technicznych, obecność pojazdu w rejestrze zastawów czy poddanie go egzekucji komorniczej. Nie unikniemy też ryzyka manipulowania przy stanie licznika przez nieuczciwego sprzedawcę. W ogłoszeniach często brakuje numeru VIN auta, który jest niezbędny, by zweryfikować jego stan bez osobistych oględzin.
W przypadku samochodów poleasingowych, oględzin dokonują eksperci, a klient podejmuje decyzję na podstawie wniosków z ich oceny.
używane, poleasingowe, stan techniczny, nowe, oferty, rzeczoznawcy, wyposażenie, Centralna Ewidencja Pojazdów, badanie techniczne, zawieszenie, olej,
– Wiedząc, że dobry stan techniczny jest kluczowy dla kupującego samochód, przed udostępnieniem naszych aut na platformie, specjaliści sprawdzają dokładnie m.in. stan zawieszenia, stan licznika, przeglądy okresowe, wizualne zużycie. W samochodach wymieniane są płyny i oleje, prana jest tapicerka i podsufitka, jeśli jest taka potrzeba. Klienci kupujący samochód z naszej oferty mogą być spokojni, że wybierają spośród bezpiecznych aut z pełną historią – mówi Daniel Aleks, Remarketing and Partnerships Director w Arval Polska.
Samochody poleasingowe to dobra propozycja również dla osób, które wybierają młodsze auta. W ankietach SW Research to kryterium zadeklarowało 17 proc. badanych. Od firmy leasingowej kupimy zazwyczaj pojazd użytkowany od kilkunastu miesięcy do ok. 5 lat. W pakiecie dostajemy gwarancję nie tylko pochodzenia samochodu z legalnego źródła, ale również z polskich salonów sprzedaży.
Pełna historia serwisowa i przebieg ubezpieczenia
O stanie samochodu dużo dowiemy się z historii serwisowej. Co piąty ankietowany przez SW Research wskazał ją jako główne kryterium wyboru pojazdu.
Rzadko się jednak zdarza, by prywatny właściciel gromadził wszystkie informacje tak skrupulatnie, jak firma leasingowa. Przykładowo Arval Polska udostępnia zainteresowanym fotograficzną dokumentację w przypadku, gdy samochód uległ kolizji drogowej. Dane przekazywane potencjalnym klientom dostarczają im pełnych informacji o samochodzie, jeszcze na etapie oglądania ogłoszenia w Internecie.
Co równie ważne, dostajemy gwarancję, że pojazd był serwisowany w najlepszych, autoryzowanych stacjach obsługi. Wniosek: klient nie ponosi ryzyka.
– Samochód służbowy jest często zarówno kupowany, jak i wymieniany ze względów prestiżowych. Takie auta – najczęściej w klasie premium – wracają do nas w praktycznie idealnym stanie – mówi Daniel Aleks.
Firmy dbają o samochody
Wbrew panującym stereotypom, samochody poleasingowe należą do najbardziej zadbanych spośród ofert na rynku wtórnym. Obecnie firmy leasingowe oraz sami leasingobiorcy wprowadzają rozwiązania premiujące jazdę bezszkodową i ekologiczną. Klienci Arval mogą w tym celu korzystać z platformy telematycznej, która zapewnia dostęp do szczegółowych informacji dotyczących pojazdów (w tym emisji CO2) oraz zachowań kierowców.
Jest marchewka, ale jest i przysłowiowy kij. Za zniszczenia samochodu, które nie wynikają z normalnej eksploatacji, leasingobiorcy płacą kary umowne. Użytkownicy mają więc powody, by dbać o auta powierzone przez pracodawcę.