Adrian Chwietczuk i Jarek Baran ukończyli rozegrany w zimowej scenerii fińskiego koła podbiegunowego Arctic Rally Finland.
Załoga Skody Fabii R5 obsługiwanej przez Hołowczyc Racing zajęła w drugiej rundzie Rajdowych Mistrzostw Świata FIA WRC dwunaste miejsce w kategorii WRC3 (na 23 zgłoszone załogi) i 32. w klasyfikacji generalnej.
Zobacz także:
Zwyciężyli reprezentanci fabrycznego zespołu Hyundaia – Ott Tanak i Martin Jarveoja. Estończycy wyprzedzili Kalle Rovanperę i Jonne Halttunena w Toyocie Yaris WRC, którzy do ostatniego odcinka specjalnego toczyli zaciętą walkę z duetem Thierry Neuville i Martijn Wydaeghe w Hyundaiu i20 Coupé WRC.
Nie konkretny wynik czy tempo były najważniejsze dla polskiej załogi podczas tego startu, a wiedza, którą będzie można wykorzystać w zbliżającym się sezonie Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Runda WRC była częścią programu przygotowań do cyklu RSMP, a wiedza zdobyta podczas zawodów światowego czempionatu jest nie do przecenienia.
Wystarczy wspomnieć, że dystans fińskiego rajdu wynosił ponad 250 kilometrów OS-owych, podczas gdy cały zeszłoroczny sezon RSMP zamknął się w nieco ponad 350 kilometrach przejechanych w ramach 3 imprez. Fińskie zawody były zatem solidnym treningiem. W wynikach przed nimi znalazła się inna nasza załoga, Michał Sołowow i Maciej Baran W Citroenie C3 Rally2.
Adrian Chwietczuk: Za nami debiut w rajdzie kategorii WRC. Wybierałem się do Finlandii z nastawieniem na przejechanie pełnego dystansu i ukończenie zawodów. Chciałem też pogłębić swoje zrozumienie zachowania auta i jego ustawień, bo miał to być rajd w ramach mojego cyklu przygotowawczego do RSMP. Wyszedłem z założenia, że nawet jeżeli mam dostać od Finów trudną lekcję, to wolę tu przyjechać niż bezczynnie czekać w domu na rozpoczęcie sezonu. Być może nasze wyniki w Finlandii tego wyraźnie nie pokazują, ale myślę, że jestem dzisiaj szybszym kierowcą na śniegu niż byłem podczas poprzedniego startu na tej nawierzchni, w estońskim Otepaa Talveralli. Uplasowaliśmy się ostatecznie w połowie stawki WRC3. To ile załóg odpadło i miało problemy najlepiej pokazuje skalę trudności tych zawodów. Trasy rajdu były wąskie i każdy błąd mógł skończyć się w śnieżnej zaspie, powodując bardzo przykre konsekwencje czasowe, takie kłopoty miało wielu kierowców. Wracam z Finlandii z podniesioną głową. Cieszę się, że zdecydowałem się tu przyjechać, bo pokonanie tylu kilometrów OS-owych tylko po dwukrotnym zapoznaniu to duże przeżycie i fajne doświadczenie, a wiedzy którą nabyłem nikt mi nie zabierze.
Jarek Baran: Czułem przez ten weekend ogromną przyjemność z jazdy w zimowych warunkach. Dziesięć ponad 20-kilometrowych odcinków specjalnych i długie sekcje dojazdowe nie dawały wiele czasu na wytchnienie, ale fantastyczne warunki i pewna jazda Adriana wynagradzały trudności. Na tak szybkich trasach jak drogi w okolicach Rovaniemi jazda jest niezwykle ekscytująca. Ten rajd jest trudny nie tylko dlatego, że jest rundą WRC. Arctic to wyjątkowy rajd zimowy z bardzo wąskimi i szybkimi odcinkami specjalnymi. Zawodnicy ze Skandynawii, a szczególnie Finowie, to specjaliści na tych trasach. Jednak każdy, kto chce coś w tym sporcie osiągnąć musi się uczyć cały czas, a wiedza którą zdobywa się w warunkach rajdowej rywalizacji jest niezwykle cenna. Praca, którą wykonaliśmy w ten weekend zwróci się z nawiązką w przyszłości.