Rafał Sonik osiągnął swój cel i na prologu Abu Dhabi Desert Challenge zmieścił się w pierwszej piętnastce wspólnej klasyfikacji z motocyklistami. Dzięki temu mógł wybrać pozycję na starcie pierwszego etapu zmagań.
Trochę szczęścia, a dokładnie pięć setnych sekundy zabrakło Kamilowi Wiśniewskiemu, którego w niedzielę czeka w związku z tym nieco trudniejsze zadanie. Adam Tomiczek i Maciej Giemza pewnie pokonali trasę dzisiejszego prologu i przewodzą w stawce juniorów walczących w cyklu mistrzowskim.
Zobacz także:
ABU DHABI DESERT CHALLENGE 2017
Trasa prologu, odbywającego się na terenie Al Forsan International Sports Resort nie była wcale łatwa.
– To był bardzo ciasny tor. Tylko wyjeżdżony ślad był suchy, a po bokach ziemia była mokra i bardzo miękka. Rano zrobiliśmy rekonesans i wiedzieliśmy, że trzeba będzie trzymać się właśnie wspomnianego śladu, by osiągnąć jak najlepszy czas – tłumaczył Rafał Sonik.
Na starcie pierwszej rundy Pucharu Świata stanęło ostatecznie czternastu z siedemnastu zgłoszonych quadowców. Co ciekawe do prologu zawodnicy ruszali parami, poruszając się alternatywnymi rozjazdami i traf sprawił, że dwóch polskich rajdowców zestawiono razem. Oba biało- czerwone quady wpadły na metę niemal równocześnie, ale to „niemal” miało ogromne znaczenie.
Sześciokrotny zdobywca Pucharu Świata był o pół sekundy szybszy i to zagwarantowało mu 14. miejsce w łącznej klasyfikacji z motocyklistami.
– Jutro wyruszę na trasę jako 30. zawodnik i to powinien być bardzo dobry punkt wyjścia do ataku na najwyższe pozycje. Kamil pojedzie piąty i to w zasadzie też nie jest zła sytuacja. Wciąż może powalczyć o czołówkę. Oczywiście to tylko rozważania teoretyczne. Pustynia po deszczach może wszystkich zaskoczyć. Wiemy już od organizatorów, że w drugiej części etapu będzie dużo grząskiego piasku, więc może się okazać, że taktyka wszystkich najlepszych zawodników spali na panewce, bo będą tracić prędkość na rozjeżdżonej trasie… Najważniejsze, że obaj z Kamilem jesteśmy w dobrej formie i nie możemy się doczekać jutrzejszej walki – powiedział Rafał Sonik.
Kamil Wiśniewski, mimo że zabrakło mu odrobiny szczęścia wcale nie kładzie po sobie uszu i z optymizmem czeka na niedzielne ściganie.
– Jutro zaczyna się konkretna walka! W sumie mamy do pokonania około 500 km, z czego niemal 300 km to odcinek specjalny. Na pewno będzie gorąco, więc trzeba pilnować żeby się nie odwodnić – mówił Kamil.
W promieniach słońca i tumanach unoszącego się kurzu młodzi zawodnicy Orlen Team zainaugurowali rywalizację w pierwszej rundzie eliminacji Mistrzostw Świata. Prolog usytuowany w malowniczym Al Forsan Sports Resort najszybciej w kategorii juniorów pokonał Adam Tomiczek. Tuż za nim uplasował się Maciej Giemza, który stracił do kolegi z zespołu zaledwie siedem sekund. Na starcie dzisiejszego odcinka nie pojawił się Brytyjczyk Leo Conaboy, który miał uzupełnić stawkę juniorów walczących w klasyfikacji generalnej.
– Przejazd zgodnie z planem, który nakreśliliśmy przed startem. Spokojna i bezpieczna jazda, żeby przed jutrzejszym odcinkiem nie uszkodzić motocykla. Na prologu utrzymałem dobre tempo, dzięki czemu do pierwszego pustynnego OS-u nie wystartuję jako pierwszy. To duże ułatwienie biorąc pod uwagę, że czeka nas skomplikowana nawigacja na wydmach – powiedział Adam Tomiczek.
– Priorytetem na dzisiaj było wypracowanie korzystnej pozycji startowej, która jutro pozwoli wykorzystać ślady założone przez zawodników jadących przed nami. Cel zrealizowaliśmy w stu procentach i z optymizmem przygotowuję się do kolejnego etapu.. To jest mój pierwszy start w zawodach cross country dlatego staram się na każdym kroku podpatrywać Adama i korzystać ze wskazówek Marka Dąbrowskiego. Wierzę, że każdy przejechany kilometr w tych trudnych warunkach to bezcenne doświadczenie, które zaprocentuje w przyszłości – dodał Maciej Giemzaza.
Prolog w stawce motocyklistów walczących w Mistrzostwach Świat FIM najszybciej pokonał Brytyjczyk Sam Sunderland przed Francuzem Antoine Meo i Chilijczykiem Pablo Quintanilla. Trzeci z Polaków startujących w rajdzie Abu Dhabi Desert Challenge, Paweł Stasiaczek wykręcił 17. czas przejazdu.
W niedzielę na zawodników czeka trudna nawigacyjnie trasa licząca 276 kilometrów.
WYNIKI PROLOGU RAJDU ABU DHABI DESERT CHALLENGE
Motocykle
1. Sam SUNDERLAND (KTM 450 Rally Factory) – 1.45,7 min.;
2. Antoine MEO ( KTM 450 Rally Factory) – strata 0,6 sek.;
3. Pablo QUINTANILLA (Husqvarna 450 Rally) – 1,7 sek.;
4. Matthias WALKNER (KTM 450 Rally Factory) – 3,1 sek.;
5. Pierre Alexander RENET (Husqvarna 450 Rally) – 3,8 sek.;
6. Lee STEPHENS (KTM 500 EXC) – 5,2 sek.;
7. Paolo GONCALVES (Honda 450 CRF Rally) – 5,3 sek.;
8. Kevin BENAVIDES (Honda 450 CRF Rally) – 8,0 sek.;
9. Mohammed Al-BALOOSHI (KTM 450 Rally Replica) – 13,2 sek.;
10. Benjamin MELOT (KTM 450 Rally Replica) – 15,2 sek.;
12. Adam TOMICZEK (KTM 450 Rally Replica) – 26,3 sek.;
14. Maciej GIEMZA (KTM 450 Rally Replica) – 33,4 sek.;
17. Paweł STASIACZEK (KTM 450 Rally Replica) – 40,7 sek.
Quady
1. Fahad Al-Musallam- 1.49,2 min.;
2. Kees Koolen – 1.54,0 min.;
3. Alexis Hernandez – 1.54,8 min.;
6. Rafał Sonik – 1.57,8 min.;
9. Kamil Wiśniewski – 1.58,4 min.