Rafał Sonik podsumował trzeci etap Abu Dhabi Desert Challenge jako jeden z najpiękniejszych pustynnych odcinków specjalnych, jakie pokonywał.
Polak ma powody do zadowolenia, bo utrzymał pozycję lidera. Dla wielu kierowców i załóg dfzień o0kazał się jednak wręcz morderczy – wypadków na trasie nie brakowało. Nasi na szczęście do mety dotarli w komplecie, choć w różnych nastrojach.
Zobacz także:
ABU DHABI DESERT CHALLENGE 2016
Kuba Przygoński (Automobilklub Polski) i Tom Colsoul po trzech etapach Abu Dhabi Desert Challenge utrzymują wysokie czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej. Pech osiągnął drugą załogę ORLEN Team – Marka Dąbrowskiego i Jacka Czachora, która z powodu usterki technicznej skończyła etap na 18. miejscu. Motocyklista Kuba Piątek jest liderem w stawce juniorów walczących o Puchar Świata FIA cross country.
Najszybszy na dzisiejszym odcinku Al Ain Water, okazał się Nasser Al-Attiyah. Katarczyk jadący Toyotą Hilux pewnie wygrał najdłuższy tegoroczny OS, wyprzedzając drugiego na mecie Vladimira Vasilieva. W klasyfikacji generalnej bez zmian, po trzech etapach liderem rajdu pozostaje Al-Attiyah, który wypracował 15.19 min. przewagi nad Vasilyevem i 22.13 min. nad trzecim Yazzedem Al Rajhi.
Kuba Przygoński i Tom Colsoul utrzymali dobre tempo na wydmach i ukończyli zawody na siódmym miejscu. W klasyfikacji generalnej polsko- belgijski duet zajmuje czwarte miejsce.
– Jesteśmy zadowoleni z dzisiejszego przejazdu. Od startu jechaliśmy swoim rytmem pewnie pokonując wydmy i wyschnięte jeziora. Straciliśmy kilka minut na odkopanie samochodu, ale strata była na tyle mała, że nie rzutowała na końcowy rezultat. Przed nami dwa ostatnie etapy Desert Challenge, które rozstrzygną losy rywalizacji. Jeżeli utrzymamy dobre tempo jesteśmy w stanie powalczyć o ścisłą czołówkę – powiedział Kuba Przygoński.
Pech dopadł Marka Dąbrowskiego i Jacka Czachora: dwadzieścia pięć kilometrów przed metą załoga ORLEN Team musiała wymienić alternator.
– Dzisiaj jechaliśmy w grupie samochodów, które narzucały tempo. Utrzymywaliśmy dobrą prędkość i kontrolowaliśmy sytuację na trasie. Niestety tuż przed metą awaria alternatora zatrzymała nas na pustyni. Straciliśmy ponad godzinę usuwając usterkę. Ostatecznie kończymy etap na osiemnastym miejscu, w klasyfikacji łącznej zajmujemy dziewiąte miejsce. Przed nami decydujące OSy, jedziemy dalej i walczymy o punkty Pucharu Świata – powiedział Marek Dąbrowski.
Robert Szustkowski i Jarek Kazberuk – duet R-Six Team, nie spodziewał się, że trzeci dzień walki z pustynią w Zjednoczonych Emiratach Arabskich będzie nie lada wyzwaniem. Nie sądzili jednak, że warunki będą aż tak niesprzyjające. Załoga ostatecznie uzyskała dobry, czwarty czas w grupie T2.1.
– W grupie T2 był dziś prawdziwy pogrom. Samochody zakopywały się, było sporo wypadków. Kilku kierowców wróci z pustyni dopiero w nocy. To był etap na wyniszczenie. Jak na ten piach, jechaliśmy bardzo dobrym tempem, ale nie obyło się bez przygód i kopania. W jednej z takich sytuacji utknęliśmy na około 50 minut. Próbowali nam pomóc lokalesi i sami się zawiesili. Na domiar złego zablokowała się lina, a my nie mogliśmy odkręcić szekli, bo samochód wisiał jak obciążnik. Ostatecznie musieliśmy ją uciąć – mówił Robert Szustkowski.
– W wielu miejscach piasek był dziś bardzo grząski, a do pokonania były naprawdę potężne wydmy, na których bez problemów radziły sobie tylko zawodnicy zespołów fabrycznych. W naszej grupie było zdecydowanie gorzej, bo silniki samochodów seryjnych nie mają tyle mocy, by połykać tak pofalowaną pustynię. Sami musieliśmy kilka razy kopać, a były miejsca, gdzie Raptor ze względu na swoją masę zachowywał się jak Titanic. W sekundę zapadał się w piach i nie można było już nic zrobić. Chłopaki z serwisu czekali na nas na mecie z zimnym piwem. Trzeba ich pochwalić, bo od dwóch dni nie ma żadnych problemów z Raptorem. Jedziemy mocnym tempem i bierzemy azymut na metę rajdu – opisywał sytuację na odcinku Jarek Kazberuk.
Lider klasyfikacji generalnej w stawce juniorów – Kuba Piątek, po wczorajszym bolesnym upadku wrócił do gry.
– Pierwsze etapy tegorocznego Abu Dhabi Desert Challenge jechałem dość agresywnie, przez co byłem narażony na niebezpieczne upadki. Do dzisiejszego etapu przystąpiłem z innym nastawieniem. Skupiłem się na płynnym pokonaniu wydm i utrzymaniu dobrej prędkości. Moja taktyka okazała się strzałem w dziesiątkę, bezpiecznie i z dobrym czasem dojechałem do mety utrzymując wysokie miejsce w generalce. Po trzech wyczerpujących etapach jestem również liderem juniorów, chociaż mój konkurent Ignacio Cornejo nie odpuszcza. Walka będzie trwała do ostatnich kilometrów – mówił Kuba Piątek.
Wśród motocyklistów dzisiaj najszybszy był Helder Rodrigues, który okazał się bezkonkurencyjny na Al Ain Water. W klasyfikacji generalnej pierwszej rundy eliminacji motocyklowych Mistrzostw Świata FIM liderem jest Australijczyk Toby Price.
WYNIKI PO 3. ETAPIE
Samochody
1. Nasser AL-ATTIYAH i Mathieu BAUMEL (Toyota Hilux) – 11:02.19 godz.;
2. Vladimir VASILYEV i Konstantin ZHILTSOV (Mini All4 Racing) – strata 15.19 min.;
3. Yazeed AL-RAJHI i Timo GOTTSCHALK (Mini All4 Racing) – 22.13 min.;
4. Kuba PRZYGOŃSKI i Tom Colsoul (Mini All4 Racing) – 30.28 min.;
5. Mikko HIRVONEN i Michel PERIN (Mini All4 Racing) – 36.48 min.;
6. Bryce MENZIES i Andy SCHULZ (Mini All4 Racing) – 37.58 min.;
9. Marek DĄBROWSKI i Jacek CZACHOR (Toyota Hilux Overdrive) – 1:59.20 godz.;
17. Maciej DOMŻAŁA i Bartłomiej BOBA (Polaris) – 4:36.34 godz. (T3);
18. Aron DOMŻAŁA i Szymon GOSPODARCZYK (Polaris) – 4:38.28 godz. (T3);
37. Robert SZUSTKOWSKI i Jarosław KAZBERUK (Ford Raptor) – 13:49.50 godz. (T2.1).
Motocykle klasyfikacja generalna Abu Dhabi Desert Challenge
1. Toby PRICE (KTM) – 11:35.07 godz.;
2. Sam SUNDERLAND (KTM) – strata 57 sek.;
3. Pablo QUINTANILLA (Husqvarna) – 1.15 min.;
4. Mohammed AL BALOOSHI (KTM) – 29.26 min.;
5. Arana COBEAG (Husqvarna) – 29.30 min.;
6. Laia SAINZ (KTM) – 37.17 min.;
7. Kuba PIĄTEK (KTM) – 37.57 min.;
16. Paweł STASIACZEK (KTM) – 3:42.58 godz.
Quady klasyfikacja generalna Abu Dhabi Desert Challenge
1. Rafał Sonik (HondaTRX 700) – 14:00.25 godz.;
2. Camelia LIPAROTI (Yamaha Raptor 700) – 1:08.46 godz.;
3. Kees KOOLEN (Honda TRX 700) – 10:30.31 godz.