ABU DHABI DESERY CHALLENGE: SONIK PRZED WIŚNIEWSKIM (2. ETAP)

ad_2_1

Drugi, najdłuższy etap tegorocznej edycji Abu Dhabi Desert Challenge dał w kość wszystkim zawodnikom. Rafał Sonik został liderem w kategorii quadów, wyprzedzając Kamila Wiśniewskiego.

Równe tempo na półmetku rywalizacji w Abu Dhabi Desert Challenge utrzymują zawodnicy Orlen Team. Młodzi motocykliści pewnie przejechali najdłuższy etap rajdu i awansowali w klasyfikacji generalnej.


Zobacz także:

SPORT

ABU DHABI DESERT CHALLENGE 2017

MOTOCYKLE


 

Niemal 290 km w temperaturze sięgającej 46 stopni Celsjusza, po trudnym technicznie, piaszczystym terenie, to nie lada wyzwanie. Pomiędzy wydmami, gdzie nie ma choćby najmniejszego przewiewu, żar lejący się z nieba staje się jeszcze bardziej uciążliwy. Co więcej do drugiego etapu motocykliści i quadowcy startowali grupami, a podczas walki ramię, w ramię nikt nie chce odpuścić.

– Podczas ostatniego Dakaru, zawodnicy na mecie jednego z odcinków przewracali się z motocyklami i zanim ruszyli na biwak, spędzali trochę czasu w samochodach- chłodniach. Dziś było podobnie. Na mecie byłem kompletnie wycieńczony, ale mam też ogromną satysfakcję. Po około 70 kilometrach dogoniliśmy Kamila, który wystartował siedem minut przed nami i dalej jechaliśmy już razem. Po kolejnych 90 dojechał do nas Kees Koolen. Startował siedem minut po nas, ale miał założony ładny, szeroki ślad, ułatwiający pościg. W Emiratach dysponuje również piekielnie szybkim quadem – na prostych wyraźnie mi odskakiwał, ale na wydmach doganiałem go i wyprzedzałem. Szkoda, że z powodu wczorajszej awarii nie ma już szans na walkę o podium, bo nasz pojedynek był dziś niezwykle wciągający – przyznał Rafał Sonik, który osiągając drugi czas został liderem zmagań w Emiratach.

ad_2_2

Polak z Holendrem zmieniali się na prowadzeniu i każdy, z całych sił próbował oderwać się od rywala. Z grupy w składzie Sonik, Koolen, Wiśniewski i Stasiaczek, na 40 km przed metą została już tylko pierwsza dwójka. Na metę pierwszy wpadł Polak, ale jego bezpośredni przeciwnik w tym starciu wyruszył na trasę później i odnotował lepszy czas, wygrywając etap.

– Ta walka dużo nas obu kosztowała, ale żaden nie chciał zrezygnować. Pomyślałem, że skoro jadę z numerem 111, a Tadek Błażusiak nie poddawał się w nawet najbardziej beznadziejnych sytuacjach, to ja też nie mogę rzucić ręcznika. Na mecie byłem wykończony. Skurcze chwytały mnie w barkach, ramionach i nogach, których nie mogłem rozprostować. Wolę nie wiedzieć na jakim tętnie jechałem, ale to był ekstremalny wysiłek – relacjonował krakowianin.

Wiceliderem Abu Dhabi Desert Challenge jest z kolei Kamil Wiśniewski, który jeszcze bardziej odczuł trudy poniedziałkowej walki.

– Kamil na mecie położył się od razu w klimatyzowanym samochodzie. Był wyczerpany. Trzeba przyznać, że dzielny z niego gość i nie łatwo go złamać – przyznał Sonik.

ad_2_3

W stawce motocyklistów zmiana na pozycji lidera rajdu. Po trzech etapach Abu Dhabi Desert Challenge zmieniły się wyniki – na pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej awansował Portugalczyk Paolo Goncalves. Tuż za nim w kategorii motocykli sklasyfikowany został Austriak Matthias Walkner. Stawkę najszybszych zawodników cross country uzupełnia Francuz Pierre Renet, który dzisiaj odniósł etapowe zwycięstwo.

Z odcinka na odcinek coraz lepiej na wydmach prezentują się polscy zawodnicy. Adam Tomiczek wykręcił dziewiąty czas przejazdu i pewnie awansował do dziesiątki najszybszych motocyklistów. Maciej Giemza na półmetku rywalizacji zajmuje dobre dwunaste miejsce.

– Dwieście osiemdziesiąt kilometrów ciągłej walki w ekstremalnie ciężkich warunkach. Ograniczające widoczność słońce i wydmy, które zlewały się z horyzontem, a do tego temperatura przekraczająca pięćdziesiąt stopni Celsjusza. Musiałem się dzisiaj mocno pilnować, żeby do końca odcinka zachować koncentrację i nie popełnić błędu. To była pustynna próba charakteru i test wytrzymałości dla organizmu. Cieszę się, że potrafiłem odpowiednio zareagować i zneutralizować kryzys, który miałem kilkadziesiąt kilometrów przed metą. Finalnie kończę etap z dziewiątym czasem i awansuję w klasyfikacji łącznej – powiedział Adam Tomiczek.

– Wczorajsza nauka nie poszła na marne. Przez cały etap regularnie uzupełniałem płyny i kontrolowałem zachowanie swojego organizmu. Od startu racjonalnie rozłożyłem siły i w równym tempie pokonywałem kolejne kilometry. Dzisiejszy wynik to również zasługa naszych mentorów, Jacka Czachora i Marka Dąbrowskiego, którzy wspierają nas na każdym kroku. Na trasie wspiera nas także Paweł Stasiaczek, który jako doświadczony zawodnik nie zapomina o młodszych kolegach rywalizujących na pustyni – powiedział Maciej Giemza.

ad_2_4

Paweł Stasiaczek przedziela w klasyfikacji Tomiczka i Giemzę.

KLASYFIKACJA PO 2. ETAPIE

Motocykle
1. Paolo GONCALVES (Honda 450 CRF Rally) – 7:41.41,8 godz.;
2. Matthias WALKNER (KTM 450 Rally Factory) – strata 27,8
3. Pierre Alexander RENET (Husqvarna 450 Rally) – 1.44,7
4. Sam SUNDERLAND (KTM 450 Rally Factory) – 4.47,9
5. Kevin BENAVIDES (Honda 450 CRF Rally) – 11.57,9
6. Antoine MEO (KTM 450 Rally Factory) – 39.55,5
10. Adam TOMICZEK (KTM 450 Rally Replica) – 1:42.00,2 godz.;
11. Paweł STASIACZEK (KTM 450 Rally Replica) – 2:18.02,6 godz.;
12. Maciej GIEMZA (KTM 450 Rally Replica) – 2:23.02,3 godz.

Quady
1. Rafał Sonik – 9:30.38 godz.;
2. Kamil Wiśniewski – strata 25,3 min.;
3. Fahid Al-Musallam – 31,11 min.