Michał Broniszewski wystartuje w najbliższą niedzielę za kierownicą samochodu Ferrari 458 Italia GT3 zespołu Kessel Racing w prestiżowym wyścigu 6-godzinnym na włoskim torze Autodromo di Vallelunga niedaleko Rzymu, noszącym imię legendarnego kierowcy Piero Taruffi.
Wyścig znany dawniej pod nazwą 6 ore di Vallelunga tym razem dzięki wsparciu burmistrza i władz „wiecznego miasta” został przemianowany na 6 Ore di Roma. Będzie to ostatni występ Michała Broniszewskiego w tym roku, a jego partnerami będą Szwajcar Gino Forgione i Amerykanin Steven Earle.
Start w Vallelundze nie figurował w kalendarzu Polaka, skąd więc nagła zmiana planów?
Michał Broniszewski: Rzeczywiście, to była spontaniczna decyzja podjęta dosłownie w ostatniej chwili, w miniony wtorek. Zespół Kessel Racing poprosił mnie o pomoc i start w tym wyścigu. Steve to mój kolega z zespołu, ścigał się w tym roku w International GT Open, ale w klasie GTS, samochodem Ferrari 430 Scuderia GT3. Początkowo trzecim kierowcą miał być stały zmiennik Steve’a w załodze Gianandrea Crespi, ale Włoch zachorował i dlatego pojedzie Gino. Niedzielny start traktuję jako okazję do treningu i pokonania sporej porcji kilometrów wyścigowych, a przy okazji przypomnę sobie stare, dobre czasy w GT-trójce.
W zeszłym roku Michał Broniszewski i Philipp Peter zajęli doskonałe drugie miejsce w stawce liczącej 54 załogi. I tym razem zanosi się na bardzo liczną i znakomitą obsadę. Na liście zgłoszeń figuruje 39 załóg. Obok Kessel Racing w stawce nie zabraknie takich zespołów, jak AF Corse, Edil Cris czy Autorlando. Swój udział zapowiedzieli między innymi tacy kierowcy, jak Gianmaria Bruni, Giancarlo Fisichella, Raffaele Giammaria czy Altfrid Heger, zwycięzca pierwszej edycji Porsche Supercup w 1993 roku, a bodaj największą sensacją jest zapowiedź startu Adriana Newey’a, legendarnego inżyniera, konstruktora w F1, „ojca chrzestnego” sukcesów Williamsa, McLarena, a ostatnio Red Bulla.
Newey ma już na swoim koncie wiele startów w wyścigach, między innymi zajął 6 miejsce w klasie GT2 w 24 h Le Mans 2007. Kolejną ciekawostką związaną z wyścigiem na torze Vallelunga jest to, że 2 lata temu w barwach zespołu Kessel Racing startował dziewięciokrotny motocyklowy mistrz świata Valentino Rossi, który zajął 3 miejsce w klasie GT3.
Michał Broniszewski: Obsada jest bardzo mocna, a na liście zgłoszeń wiele samochodów znacznie szybszych od naszego. Nie nastawiamy się na miejsce w czołówce. Jedziemy samochodem GT3, a więc wyraźnie słabszym, niż GT2, którym jeżdżę już drugi sezon. Chcemy po prostu dojechać do mety. Znam tor Vallelunga dość dobrze. Startowałem tam dwukrotnie w zeszłym roku. Tor jest bardzo techniczny. Jest kombinacją szybkich partii i dwóch bardzo wolnych zakrętów, właściwie nawrotów. Trochę obawiam się tłoku na torze, szczególnie w pierwszych godzinach wyścigu. Trzeba będzie bardzo uważać, zwłaszcza podczas dublowania słabszych samochodów.
Wyścig 6 Ore di Vallelunga rozgrywany jest od 1973 roku, a w pierwszych latach, do roku 1980 był rundą mistrzostw świata marek w wyścigach długodystansowych. Obecnie, chociaż nie jest zaliczany do żadnego międzynarodowego mistrzowskiego serialu, cieszy się wciąż dużym prestiżem. Na liście zwycięzców można znaleźć między innymi takie nazwiska, jak Henri Pescarolo, Jacky Ickx, Pedro Lamy czy Giammaria Bruni.
Tor Autodromo Vallelunga Piero Taruffi, zbudowany w 1959 roku jest położony 30 km na północ od Rzymu, a długość okrążenia wynosi blisko 4,1 km.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.